Kotlety z ciecierzycy
Do mojej kolekcji dołączam kolejne kotlety bezmięsne. Coraz bardziej mi takie smakują - proporcjonalnie z wiekiem. Choć w przypadku mojego męża akurat ta zależność jest odwrotnie proporcjonalna ;-) A szkoda... Z ciecierzycą nieśmiało zaczynam swoje relacje. Dla większości krajów Bliskiego Wschodu ikonicznymi daniami z jej udziałem jest humus i falafel. A mi nie we wszystkich połączeniach smakuje, zwłaszcza w styczności z tahini. Dlatego jej unikałam. I muszę stwierdzić, że to oswajanie tu akurat mi pasuje, bo nie ma sezamowego posmaku. I zastanawiam się dlaczego, bo generalnie sezam lubię, ale w konfiguracji z ciecierzycą coś mi nie leży...
Składniki:
- 400 g ugotowanej ciecierzycy,
- 1 cebula,
- 1 marchewka,
- olej rzepakowy,
- pół pęczka natki pietruszki,
- płatki chilli, sól, pieprz,
- bułka tarta + płatki orkiszowe ( można użyć owsianych bezglutenowych i pominąć wtedy również bułkę tartą lub zastąpić ją mąką kukurydzianą),
- 1 jajko.
+ bułka tarta do panierowania lub mąka kukurydziana.
Przygotowanie: Ja wcześniej suchą ciecierzycę namoczyłam na noc i potem obgotowałam ją. Cebulę posiekać i marchewkę zetrzeć na tarce jarzynowej, obsmażyć na oleju rzepakowym z płatkami chilli i solą. Do malaksera wrzucić ugotowaną ciecierzycę, podsmażone warzywa, posiekaną natkę pietruszki, jajko i wszystko zblendować. Dodać bułkę i płatki ( lub zamienniki). . Doprawić i dobrze wyrobić. Masa powinna być zwarta i dać się dobrze formować. Formować kotlety, panierować je w bułce lub mące kukurydzianej. Smażyć do zrumienienie na rozgrzanym oleju. Odsączyć na papierze papierowym.