Chłodnik litewski z botwiny
Witajcie :-). Dziś później, bo musiałam dzieci ogarnąć, teraz już oboje w domu, więc ciężko będzie ;-). Młoda temu starszemu nie odpuszcza i ciągle tylko wojna i krzyki. Nie wiem jak to jest, że te młodsze dzieci takie waleczne, uparte i na tym skończę he he. Młody jak był w jej wieku to spokojny, posłuszny, no do rany przyłóż, a ta ojjjj ;-).
Wracamy do chłodnika, miałam go już robić w zeszłym roku, ale jakoś nie wyszło. Udało się w tym, wszyscy chcieli, bo pyszny, no nie ma co. W tamtym roku jedliśmy w Ikei, ale Pan mąż stwierdził, że ten o niebo lepszy, to oki, cieszę się he :-). Porcja konkretna, bo my jedliśmy dwa dni, ale taki był zamiar :-). Polecam, na upały idealny, a z tego co słyszałam to mają być w przyszłym tygodniu :-). Miłego dzionka kochani :-)
Składniki:
- 3 pęczki botwiny z buraczkami
- 1 pęczek rzodkiewek
- 3 ogórki gruntowe
- 1/2 pęczka koperku
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- 500 ml bulionu warzywnego
- 500 g jogurtu naturalnego typu greckiego
- 400 ml maślanki
- 1 ząbek czosnku
- sok z cytryny
- sól
- pieprz
- jajka
1. Botwinę razem z buraczkami myjemy, tniemy na drobne kawałki. W garnku gotujemy bulion. Do gotowego dodajemy botwinę i gotujemy około 10-15 minut. Skraplamy w trakcie gotowania kilkoma kroplami soku z cytryny. Odstawiamy do wystudzenia, jeśli nie mamy czasu to do dużego garna nalewamy zimną wodę, wstawiamy ten mniejszy i tak studzimy.
2. Rzodkiewkę myjemy, kroimy, ogórki obieramy ze skórki, kroimy. Natkę pietruszki i koperek siekamy. Do ostudzonej botwiny wlewamy zimną maślankę i jogurt, mieszamy. Dodajemy pokrojoną rzodkiewkę, ogórki, natkę pietruszki i koperek oraz czosnek przepuszczony przez praskę. Mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem. Całość wstawiamy na około 1 godzinę do lodówki.
3. Gotujemy jajka. Zimny chłodnik podajemy z jajkami :-). Smacznego :-)