Wiekszy ogórek umyłam i obrałam ze skórki. Pokroiłam na kawalki i przecisnęłam przez wyciskarkę. Wypiłam... ale powiem szczerze nie zachwycił mnie jego smak... Będę go na przyszłość mieszać z innymi warzywami.
Pietruszkowy szał u mnie zapanował. Natychmiast potrzebuję zieleni, kolorów, smaków i zapachów. Dosyć mam katarów, kaszlu i bieli za oknem. Stop ! Zima spadaj, zieleni przybywaj ! O!