Ostatnio do kuchni zaglądam na krótko i nie powstają w niej jakieś finezyjne potrawy. Panuje za to sama czysta fantazja i wygrywa robienie potraw na szybko. Idę na łatwiznę, naprawdę. W weekend otrzymuję posiłki od męża i syna. Obaj wchodzą do kuchni na dłużej. I oto zupa cebulowa, którą wczoraj uwarzyli.