Klops możemy przygotować dzień, czy dwa wcześniej (lub w ogóle przechować zamrożony), aby w Święta pokroić go w plastry i podać z sosem chrzanowym czy żurawiną.
Od tego dnia, jak usłyszałam i zobaczyłam na własne oczy czym nas się faszeruje..to mi mina mi zrzedła. Dlatego od pewnego czasu, coraz częściej kupuję po prostu mięso, które wydaje mi się Ok i sama przyprawiam a potem pieczę. Rezultat: Niebo w gębie!