Kolejna nowość, jaka pojawiła się na naszym wigilijnym stole to makówki. Zdecydowałyśmy się z mamą zrobić ją niemal w ostatniej chwili, w zamian za kutię.
Mak zalewamy mlekiem, dodajemy masło i zagotowujemy. Potem na małym ogniu gotujemy ok. 20 minut cały czas mieszając. Dodajemy miód, cukier, ekstrakt i bakalie. Chałkę kroimy i układamy na dnie naczynia...
Zapraszam Was jednak do obejrzenia przepisu – z ciekawości. Albo żeby zakrzyknąć gromko „moja mama robi lepsze!” Chętnie poczytam w komentarzach jak przygotowuje się Wasze makówki.