Kolejna nowość, jaka pojawiła się na naszym wigilijnym stole to makówki. Zdecydowałyśmy się z mamą zrobić ją niemal w ostatniej chwili, w zamian za kutię.
Zapraszam Was jednak do obejrzenia przepisu – z ciekawości. Albo żeby zakrzyknąć gromko „moja mama robi lepsze!” Chętnie poczytam w komentarzach jak przygotowuje się Wasze makówki.