Będac w Zakopcu, zamówiłam w jednej z knajp na Krupówkach "placek po zbójnicku". Placek był tłusty, sycący i miał miał chyba ze 3 tys. kcal. Piwo i kapela dała nam kolejne wrażenia. Biesiada na całego:)
Ser zetrzeć na dużych oczkach, szynkę pokroić w paski lub kostkę (ja kroiłam w paski). Wymieszać w misce, razem z mąka, mlekiem i jajkiem. Dodać oregano. Smażyć na złoto. Gotowe!
Danie tak nas zachwyciło, smakiem, wyglądem, połączeniami składników, w których wszystko idealnie współgra – że na pewno na stałe zagości u mnie na stole.
Trochę inne, niż tradycyjne, ponieważ użyłam mięsa drobiowego i dodałam do niego drobniutko posiekane łodygi selera naciowego. Tym sposobem przestały być hamburgerami, ale kto by się przejmował nazewnictwem, kiedy ma przed sobą coś tak pysznego ;)