Bardzo lubię tą słodką potrawę, w odróżnieniu od kutii, za którą nie przepadam. Kluski z makiem muszą obowiązkowo znaleźć się w moim rodzinnym domu na wigilijnym stole. I choć co roku mama grozi, że nie będzie ich robić, to zawsze jakoś udaje się ją nam ubłagać. Zwłaszcza tata jest zwolennikiem takich klusek. No i ja oczywiście. Bez nich nie wyobrażam sobie Wigilii.