Ule z kajmakiem
Ule to, obok anyżków, zdecydowanie moje ulubione ciasteczka świąteczne. Są bardzo smaczne, uroczo wyglądają i nie trzeba ich piec. Do ich przygotowania potrzebna jest jednak odpowiednia foremka.
Takie ciasteczka już od kilku lat przygotowuję na Święta Bożego Narodzenia. Tym razem, zamiast z biszkoptów, przygotowałam ule z herbatników i napełniłam je kajmakiem. Wyszły pyszne, choć nie ukrywam, trochę słodkie. Nie przeszkadzało to jednak nikomu i już po 2 dniach od przygotowania nie został ani jeden ?
Takie ule to idealne ciasteczka na święta. Można przygotować je w różnych wariantach smakowych a wersja z kajmakiem, to z pewnością nie ostatnia propozycja na blogu.
- 1 op. herbatników (220 g)
- 120 g masła
- 120-130 g cukru pudru
- 4 łyżki rumu
- 2-3 łyżki mleka
- 1/3 puszki kajmaku
- 1 op. andrucików (cienkie okrągłe wafle)
Herbatniki wrzucamy do rozdrabniacza (partiami), miksujemy na piach. Łączymy je z cukrem pudrem oraz bardzo miękkim masłem (składniki łączymy ugniatając dłońmi). Dodajemy rum oraz mleko (lub po prostu samo mleko lub sam rum). Ciasto nie powinno być ani zbyt mokre, ani za suche; powinno dać się łatwo ugnieść w kulkę. Jeśli jest za suche, można dodać jeszcze trochę mleka lub rumu.
Przygotowanym ciastem napełniamy foremkę do uli, robimy wgłębienie na nadzienie, delikatnie otwieramy foremkę wyjmując z niej ciastko. Jeśli ciasto nie chce ładnie wychodzić z foremki, oprószamy ją odrobiną cukru pudru (wystarczy nałożyć cukier na palec i przejechać po foremce; ja robię to tylko na początku lepienia ciasteczek, potem już tylko co któreś ciasteczko. Pomagam sobie palcem, delikatnie zsuwając ciasto z foremki).
Gotowe ciasteczka układamy na desce. Odstawiamy do lekkiego „obsuszenia”.
Kajmak przekładamy do rękawa cukierniczego, napełniamy nim przygotowane otwory uli.
Z cienkich andrutów wykrawamy kółeczka. Przykładamy je do spodu uli, zamykając nadzienie w środku.