Tiramisu
Tiramisu (wł. tirarse su -ocknij się , przebudź się, a także tirami su - poderwij mnie) - tego włoskiego deseru próbowałam po raz pierwszy 2 lata temu w slonecznej Italii. Od tamtej pory robiłam go kilka razy, ale od kiedy prowadzę bloga, całkowicie pochłonęły mnie nowe przepisy i zapomniałam o tym smakowitym deserze. Czas sobie jednak go przypomnieć, bo jest naprawdę przepyszny, a kaloryczny jak diabli! Kto go jednak nie spróbuje nie dowie się nigdy jaki ma smak. Tradycyjne tiramisu we Włoszech spożywa się na drugie śniadanie, zwłaszcza w upalne dni. Ponoć stawia na nogi zwartością mocnego espresso i alkoholu wiśniowego, a dodatkowo podobno posiada właściwości afrodyzjaku choć nikt tego nie udowodnił. Przepisów na ten deser jest mnóstwo... Zapraszam na moje tiramisu, nam smakuje niesamowicie!
Składniki:
*500g serka mascarpone
*4 jajka
*6 łyżek cukru
*około 30 dag podłużnych biszkoptów("kocie języczki") -2 opakowania
*2 łyżki kawy rozpuszczalnej
Wykonanie:
Kawę rozpuszczalną zalać 2 szklankami niezbyt gorącej wody i odstawić do ostygnięcia.
Żółtka ubić z cukrem i dodać do nich mascarpone, połączyć dokładnie (ja to robię mikserem). Z białek ubić sztywną pianę (można dosypać troszeczkę soli, wtedy lepiej się ubije) i delikatnie połączyć z masą serową.
Biszkopty maczać w ostudzonej kawie i układać w naczyniu żaroodpornym lub misce. Po ułożeniu warstwy biszkoptów zalać to kremem, następnie ułożyć kolejną warstwę nasączonych biszkoptów i ponownie krem. Warstw może być kilka, zależy jak duże jest naczynie. Na wierzchu musi być krem.
Uwaga: biszkopty te są bardzo kruche i szybko nasiąkają kawą, należy maczać szybko z jednej i z drugiej strony i układać.
Deser wstawic do lodówki i schłodzic kilka godzin (4 godz). Po schłodzeniu, przed podaniem posypać kakao lub startą czekoladą.
Pycha!