Słodka sobota #27: Mus Chococo
Dzisiejszą gwiazdą Słodkiej soboty jest kokos! Nie wiem czy zauważyliście, że oprócz plagi biedronek i dużej ilości owocu kaki w marketach trwa także sezon na świeżego kokosa. Jest teraz wyjątkowo tani, łatwiej też jest dostać orzech z wodą kokosową w środku. Wystarczy w sklepie przyłożyć go do ucha i poruszać nim, a jeśli usłyszycie charakterystyczny chlust oznaczać to będzie, że kokos jest młody i świeży. Całe życie wydawało mi się, że nie warto kupować kokosów, bo nie da się ich otworzyć. Pamiętam jak jeszcze wiosną kupiłam orzech i prosiłam chłopaka by otworzył mi go za pomocą wiertarki. Okazuje się jednak, że w dzisiejszych czasach wystarczy wpisać w Google hasło - "jak otworzyć kokos", a znajdziecie tam dokładnie przedstawione porady i filmiki (proces rozłupywania opisałam w przepisie poniżej). Z kokosem po raz pierwszy rozprawiłam się sama, co niezwykle zaskoczyło Pawła, który wcześniej musiał walczyć z wiertarką :) Przejdźmy teraz do Słodkiej soboty i deseru. Mus, który nazwałam Chococo (przy okazji pozdrawiam przyjaciółkę Choco) to połączenie musu czekoladowego, musu kokosowego i kruszonki z wiórków kokosowych. Mdły i delikatny smak musu kokosowego świetnie się komponuje i łagodzi smak czekolady. Dodatkowo kremy przekładane są pokruszonymi spodami kokosowymi, które można zastąpić kokosankami z cukierni. Zdaję sobie sprawę, że na pierwszy rzut oka przepis wygląda na niezwykle długi i skomplikowany, ale wcale taki nie jest. Myślę, że dla uzyskanego czekoladowo-kokosowego smaku warto poświęcić chwilę (albo dwie) w kuchni :)
Mus Chococo
Mus czekoladowy:
100 g gorzkiej czekolady
białko
75 ml śmietanki kremówki
Mus kokosowy:
250 g mascarpone
100 g śmietanki kremówki
60 g świeżych wiórków kokosowych
50 ml mleka kokosowego
łyżka żelatyny
Kokosowa kruszonka:
100 g świeżych wiórków kokosowych
50 g cukru pudru
białko
1. Rozłupywanie kokosa.
Zaczynamy od rozłupania kokosa. Potrząsamy kokosem i sprawdzamy, czy słychać w środku wodę (jeśli tak, znaczy, że kokos jest świeży). W jedną z trzech dziurek (tylko jedna będzie miękka) wbijamy śrubokręt i wydobywamy ze środka wodę kokosową, wlewając ją do miseczki. Ostrym nożem piłujemy mocną rysę na środku kokosa. Owoc wkładamy do rozgrzanego piekarnika do temperatury 200 stopni, na ok. 5 minut. Po tym czasie, w miejscu rysy skorupka kokosa powinna pęknąć. Za pomocą noża lub śrubokrętu odchylamy skorupę kokosa w miejscu pęknięcia, wydobywamy nożem biały miąższ.
2. Kokosowa kruszonka.
Robimy kokosową kruszonkę. Białko ubijamy na sztywną pianę. 100 g miąższu kokosowego miksujemy na drobne wiórki kokosowe. Do białka przesiewamy cukier puder i dodajemy wiórki, wszystko delikatnie mieszamy. Formę do muffinów smarujemy masłem i przekładamy kokosową masę tworząc spody/krążki. Blaszkę wkładamy do piekarnika o temperaturze 160 stopni i pieczemy 50 minut. Odstawiamy by spody ostygły.
3. Mus czekoladowy.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę, odstawiamy do ostygnięcia. Ubijamy białko na pianę, a w osobnym naczyniu śmietanę kremówkę, aż będzie sztywna (sprawdzamy odwracając miskę do góry nogami). Pianę, ubitą śmietanę i rozpuszczoną czekoladę łączymy i miksujemy 2 minuty.
4. Mus kokosowy.
Żelatynę zalewamy łyżką zimnej wody i odstawiamy na kilka minut. Mascarpone przekładamy do miski i chwilę ubijamy. Śmietankę kremówkę ubijamy oddzielnie, tak samo jak przy musie czekoladowym (aż będzie sztywna). Bitą śmietanę łączymy z mascarpone, dodajemy mleko kokosowe i chwilę miksujemy. Miąższ kokosowy miksujemy na drobne wiórki, które dodajemy do masy i delikatnie mieszamy. Żelatynę zalewamy łyżką wrzącej wody i powoli wlewamy do masy kokosowej, cały czas mieszając. Mus odkładamy do lodówki na 10 minut.
5. Dekorowanie musu.
Spody kokosowe kruszymy na mniejsze kawałki i wrzucamy na spód kieliszków. Następnie wykładamy warstwę musu kokosowego, posypujemy ją ponownie kokosową kruszonką i przykrywamy czekoladowym musem. Wierzch musu dekorujemy płatkami świeżego kokosa. Czynność powtarzamy i wkładamy kieliszki do zamrażalnika na 20 minut. Po tym czasie mus jest gotowy do spożycia, a kieliszki można przełożyć do lodówki.
Tosia