Słodka sobota #15: Tarta z ricottą i truskawkami
Nie, to nie pomyłka, ani zdjęcia, które przygotowałam dwa miesiące temu i zawieruszyły mi się gdzieś przypadkiem w folderze burczymiwbrzuchu. Dzisiejsza notka to pożegnanie, ale nie martwcie się.. Nie jest to pożegnanie ze słodkimi sobotami, ani tym bardziej ze mną. To pożegnanie z truskawkami! Wczoraj, o dziwo! Udało mi się kupić całkiem apetyczne i smaczne truskawki. Nie mogłam się powstrzymać przed ich zakupem, ponieważ w tym sezonie odczułam zdecydowany truskawkowy niedosyt. Jednak oprócz truskawek, ważną rolę pełni dziś także ricotta, którą wykorzystałam do delikatnego kremu z mascarpone. Rozpływającemu się w ustach sernikowemu kremowi i słodkim truskawkom, towarzyszy mój ulubiony kruchy spód Davida Lebovitza . Myślę, że tarta równie fantastycznie smakowałaby w innych kombinacjach, np. z kokosowym spodem i malinami. Słodkiej soboty ;)
Tarta z ricottą i truskawkami
Kruche ciasto:
135 g masła
1,5 łyżki oliwy
4,5 łyżki wody
1,5 łyżki cukru
szczypta soli
225 g mąki pszennej
Krem:
250 g ricotty
250 g mascarpone
skórka z cytryny
2 łyżki soku z cytryny
5 łyżek cukru pudru
łyżeczka ekstraktu z wanilii
garść truskawek
listki świeżej mięty
+2 łyżeczki żelatyny
Spód:
Wszystkie składniki na kruche ciasto oprócz mąki umieszczamy w metalowej misce i wkładamy do piekarnika o temperaturze 200 stopni, na 10 minut lub do rozpuszczenia. Następnie dodajemy przesianą mąkę i wyrabiamy ciasto. Gotowym ciastem oblepiamy formę do tarty lub tortownicę i nakłuwamy je widelcem. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, ok. 20 minut.
Krem:
Składniki dokładnie miksujemy.
Tarta:
Na podpieczony i wystudzony spód wykładamy przygotowany krem. Umytymi truskawkami i listkami mięty dekorujemy krem według uznania. Tartę przechowujemy w lodówce, najlepiej schłodzić minimum godzinę, przed podaniem.
*Jeśli zamierzamy długo przechowywać ciasto lub je przewieźć:
Żelatynę zalewamy łyżką zimnej wody i odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie zalewamy 2 łyżkami wrzącej wody, dokładnie mieszamy do rozpuszczenia i wylewamy na wierzch tarty.
Tosia