Sernik kawowy bez spodu
no, mało brakowało, że byłby sernik bez sernika...
Dzisiaj będzie o tym, że w kuchni o pewnych rzeczach nie należy zapominać i nie należy lekceważyć (przynajmniej niektórych) zaleceń. Bo nawet jeśli w kuchni czujesz się jak ryba, to pewnych rzeczy nie da się pominąć czy przyspieszyć. I chociaż ciągle po swojemu zmieniam wiele przepisów, to jednak części wytycznych należy przestrzegać.
Jako aksjomat należy traktować studzenie sernika - niby takie oczywiste, a jednak po tylu latach w kuchni popełniłam tak głupi błąd, że teraz - po kilku godzinach ciągle jestem na siebie wściekła. I nie to, że zapomniałam... Chciałam zdążyć przed wyjściem do pracy zrobić zdjęcie efektu swojej pracy. Pomyślałam: "no co tam, nie raz zdarzało mi się improwizować - dam radę". Nie dałam - gorący sernik w 1/3 swojej objętości wylądował na stole...
Pamiętajcie: Sernik należy studzić w formie, najlepiej w lekko uchylonym piekarniku.
Sernik kawowy - Laura SKŁADNIKI:
Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrami na kogel-mogel. Dodać budynie i nadal ucierając po łyżce sera i po trochę mleka i rozpuszczonej kawy.
Do białek dodać szczyptę soli i ubić sztywną pianę. Dodać do sera i delikatnie wymieszać.
Tortownicę lu inną formę wyłożyć papierem. Wymieszać syrop karmelowy z płatkami migdałowymi, wyłożyć na dno formy. Na wierzch delikatnie wyłożyć masę serową.
Piec w temperaturze 180 stopni około 60 minut.
Wystudzić w formie w uchylonym piekarniku. Potem odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin.
Dzisiaj będzie o tym, że w kuchni o pewnych rzeczach nie należy zapominać i nie należy lekceważyć (przynajmniej niektórych) zaleceń. Bo nawet jeśli w kuchni czujesz się jak ryba, to pewnych rzeczy nie da się pominąć czy przyspieszyć. I chociaż ciągle po swojemu zmieniam wiele przepisów, to jednak części wytycznych należy przestrzegać.
Jako aksjomat należy traktować studzenie sernika - niby takie oczywiste, a jednak po tylu latach w kuchni popełniłam tak głupi błąd, że teraz - po kilku godzinach ciągle jestem na siebie wściekła. I nie to, że zapomniałam... Chciałam zdążyć przed wyjściem do pracy zrobić zdjęcie efektu swojej pracy. Pomyślałam: "no co tam, nie raz zdarzało mi się improwizować - dam radę". Nie dałam - gorący sernik w 1/3 swojej objętości wylądował na stole...
Pamiętajcie: Sernik należy studzić w formie, najlepiej w lekko uchylonym piekarniku.
Sernik kawowy - Laura SKŁADNIKI:
- 1 kg białego sera
- 7 jaj
- 25 dkg cukru
- cukier waniliowy
- 1 szklanka mleka
- 2 budynie śmietankowe
- 3 czubate łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 2 łyżki wody
- szczypta soli
- 4 łyżki syropu karmelowego do kawy
- 1/2 szklanki płatków migdałowych
Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrami na kogel-mogel. Dodać budynie i nadal ucierając po łyżce sera i po trochę mleka i rozpuszczonej kawy.
Do białek dodać szczyptę soli i ubić sztywną pianę. Dodać do sera i delikatnie wymieszać.
Tortownicę lu inną formę wyłożyć papierem. Wymieszać syrop karmelowy z płatkami migdałowymi, wyłożyć na dno formy. Na wierzch delikatnie wyłożyć masę serową.
Piec w temperaturze 180 stopni około 60 minut.
Wystudzić w formie w uchylonym piekarniku. Potem odstawić w chłodne miejsce na kilka godzin.