Sałatka ziemniaczana z bazyliowym pesto, szparagami i szynką dojrzewającą
Nigdy nie byłam jakąś wielką fanką ziemniaków, ale młodych ziemniaczków nie potrafię sobie odmówić od zawsze. To jest zupełnie inny wymiar smaku! 🙂 Smakują mi i takie z wody, posypane koperkiem i polane masełkiem, pieczone, czy podane po schłodzeniu w formie sałatki. A sałatki ziemniaczane super pasują zarówno na obiad, jak i kolację.
Ja sałatki ziemniaczane najbardziej lubię w wersji na zimno, z mocno schłodzonymi ziemniakami. Z tego też powodu uważam je za doskonałą opcję właśnie na gorące dni, bo same ziemniaki można sobie ugotować np wieczorem, odłożyć do lodówki, a następnego dnia dołożyć do nich pozostałe składniki i wymieszać. Tak też przygotowałam tę sałatkę z ziemniakami, szparagami, mozzarellą, pomidorkami i szynką.
na 4 porcje:
- około 700-800 g małych, młodych ziemniaków
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 200 g pomidorków koktajlowych
- 80 g szynki dojrzewającej
- 1 mała lub 1/2 średniej czerwonej cebuli
- 1 op. mini mozzarelli
- 45 g pesto z bazylii (użyłam „gotowca” z Biedronki, marki Rana)
- sól, pieprz
Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie (powinny być miękkie, ale nie mogą się rozpadać). Po odcedzeniu i przestudzeniu kroimy na mniejsze kawałki. Mieszamy z bazyliowym pesto.
Szparagom odłamujemy zdrewniałe końcówki, gotujemy w lekko osolonej wodzie (ja nie zanurzam główek szparagów). Odcedzamy i przelewamy zimną wodą, następnie kroimy na mniejsze kawałki.
Pomidorki kroimy na pół.
Cebulę kroimy w cienkie piórka lub krążki.
Mini kulki mozzarelli odsączamy z zalewy (można zostawić w całości lub przekroić na pół).
Plasterki szynki kroimy na pół lub zostawiamy w całości, każdy „fantazyjnie” zwijamy.
Wszystkie składniki łączymy ze sobą w misce. Oprószamy szczyptą soli oraz pieprzu. Podajemy po schłodzeniu (super patentem jest wcześniejsze ugotowanie ziemniaków i schłodzenie ich przez noc w lodówce).
Polecam również przepis na Sałatkę Gyros z mięsem mielonym