Panna cotta z pieczonymi figami, gorzką czekoladą i pistacjami
Życie jest jak bieg przez płotki, codziennie pokonujemy przeszkody i podejmujemy decyzje od których zależą nasze dalsze losy. Wygrywa ten kto wie czego chce i nie boi się ryzykować. Już od samego rana pojawiają się dylematy np. Co zjeść na śniadanie? Wybrać stringi czy figi?
Ja dziś wybrałam figi i odważyłam się je nawet upiec, z gorzką czekoladą i syropem klonowym. Zaserwowałam je z delikatną, waniliową Panną Kotką i pistacjami. To była słuszna i słodka decyzja!
Panna cotta z pieczonymi figami, gorzką czekoladą i pistacjami/ 6 małych porcji lub 3 duże
- 500 ml śmietanki kremówki
- 500 ml mleka
- 150 g cukru
- laska wanilii
- 5 łyżeczek żelatyny
- 6 fig
- 6 kostek czekolady
- garść obranych pistacji
- łyżka syropu klonowego
- 2 łyżki pigwówki lub cytrynówki
- Żelatynę zalewamy 3 łyżkami zimnej wody, mieszamy i zostawiamy na 10 minut.
- Do garnka wlewamy kremówkę i mleko, przecinamy laskę wanilii wzdłuż na pół i ostrym czubkiem noża wyciągamy ziarenka. Dodajemy je do kremówki, razem z laską i cukrem.
- Całość podgrzewamy aż zacznie się gotować. Zestawiamy z ognia, dodajemy pigwówkę i namoczoną żelatynę. Mieszamy przez minutę do dokładnego połączenia składników.
- Masę przelewamy do miseczek, studzimy, wkładamy do lodówki na minimum 4 godziny.
- Następnie moczymy miseczki w ciepłej wodzie, odwracamy dnem do góry i przerzucamy na talerz. Serwujemy z pieczonymi figami i pistacjami.
- Figi rozkrawamy z góry na ćwiartki (nie przecinamy do końca).
- Do środka wkładamy kostki czekolady.
- Figi kładziemy na folii aluminiowej. Skrapiamy syropem klonowym i wstawiamy zawinięte do piekarnika.
- Pieczemy przez 15 minut w 200 stopniach.