Muszle zapiekane z grzybami
Nasze pociechy dostały od dziadka karty do gry. Nie jakiegoś Piotrusia, ale najprawdziwsze karty do dorosłych gier. Karty zostały wybrane w celu edukacyjnym – zamiast klasycznych wizerunków na każdej znajduje się podobizna jednego z dziko żyjących w Polsce zwierząt. A do kart dołączono książeczkę z opisem poszczególnych gatunków.
Fauna tylko do pewnego stopnia zainteresowała maluchy, za to ciupać w karty chcieli oboje. Nieopatrznie na rozgrzewkę nauczyliśmy ich grać w makao. Nie przewidzieliśmy, że Chomiczek tak szybko opanuje zasady, szczególnie, że cyfr w przedszkolu jeszcze się nie uczył. A już zupełnie nie przyszło nam do głowy, że teraz będą od rana do nocy oddawać się karcianej pasji. Partyjka przed wyjściem do przedszkola, partyjka przed lunchem i cały wieczór zaciętych rozgrywek. Niepostrzeżenie dom zamienił nam się w świątynię hazardu…
Niestety najbardziej podoba im się granie w karty z rodzicami, więc nie mogę ani na chwilę usiąść, bo zaraz mnie wołają: – Już rozdane, mamo! Ty zaczynasz!!! Z przyjemnością uciekam od stolika do kuchni, żeby coś upichcić. Żeby choć trochę odsapnąć, wybrałam nieco bardziej czasochłonne danie. Przynajmniej miałam dobrą wymówkę, żeby się wymigać od kolejnej rozgrywki. Zrobiłam przepyszne muszle nadziewane grzybami. W Toskanii na sos grzybowy ze śmietaną mówią boscaiola. „Boska Jola” jest boska w rzeczy samej, ale nic z Jolą nie ma wspólnego. Boscaiolo to po włosku… drwal, więc danie tłumaczyć można jako „sos drwala”. Jakby nie patrzeć grzyb pod drzewem rośnie, to i drwal na niego trafi przy robocie. Zapiekanka wyszła przepyszna. Można się było tego spodziewać, przecież nic tak nie pasuje do grzybów jak śmietana.
MUSZLE ZAPIEKANE Z GRZYBAMI- 200 g makaronu muszle
- 300 ml świeżej śmietany
- gałka muszkatołowa
- 2 łyżki bułki tartej
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 250 g brązowych pieczarek
- 40 g suszonych prawdziwków
- 220 g mrożonego groszku
- 80 ml białego wina
- 1 łyżka oliwy truflowej
- 4 łyżki oliwy
- 1 łyżka masła
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- natka do podania
Prawdziwki namaczamy w wodzie (przynajmniej godzinę). Czosnek obieramy i rozgniatamy płaską stroną noża. Cebulę obieramy i siekamy. Pieczarki oczyszczamy – połowę kroimy w plasterki, a połowę na kawałki. Odcedzone prawdziwki kroimy w kawałki.
Oliwę z masłem rozgrzewamy na średnim ogniu na dużej, głębokiej patelni. Wsypujemy czosnek i cebulę, zmniejszamy temperaturę i smażymy ok. 10 min. Podlewamy odrobiną wina, gdyby zaczęły przywierać. Wsypujemy pokrojone grzyby i mrożony groszek. Zwiększamy temperaturę i gotujemy 5 minut. Wlewamy pozostałe wino i zeskrobujemy drewnianą łyżką, jeśli coś przywarło do dan patelni. Doprawiamy solą i pieprzem, zmniejszamy temperaturę i gotujemy ok. 30 minut, aż grzyby zmiękną, a płyn odparuje. Usuwamy czosnek, skrapiamy oliwą truflową i mieszamy całość.
W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 180°C oraz zagotowujemy wodę na makaron w garnku lub w dużym rondlu. Solimy i wsypujemy makaron, który podgotowujemy 3-5 minut, by lekko zmiękł. Śmietanę doprawiamy gałką muszkatołową. Makaron odcedzamy, a do sosu grzybowego wlewamy połowę śmietany (150 ml).
Do naczynia żaroodpornego (22 cm x 22 cm) wlewamy nieco śmietany i rozsmarowujemy na dnie. Układamy muszle makaronowe (dość ściśle), napełniając je sosem grzybowym. Na wierzch wylewamy resztę śmietany i posypujemy całość bułką tartą. Zapiekamy przez 20 minut. Makaron podajemy posypany posiekaną natką pietruszki.
(przepis z moimi zmianami wg „Naturally Vegetarian. Recipes & Stories from My Italian Family Farm” Valentiny Solfrini)