Dynia Hasselback
Dziś zachęcam Was do masowania. Trafiła do mnie paczka z fantastycznymi orientalnymi produktami Jasmeen Oriental.
Harissę połączyłam z wodą różaną i sokiem z cytryny. Pikantną, kwiatową pastą wymasowałam kawałki piżmowej dyni, którą dostałam na hali w Gdyni. Przed zabiegiem delikatnie ją nacięłam jak (pewnie Wam znane) „ziemniaki Hasselback”. Po masażu posypałam ją z wierzchu płatkami róży i zapiekłam. Świeżo upieczoną dynię polecam serwować z kolendrą i granatem, bombowe połączenie.
Mam dla Was 10% zniżki na produkty Jasmeen na hasło: TOSIA10. Do wykorzystania do końca miesiąca. Polecam szczególnie: harrisę, za’atar, babę ghanoush, hummus i wodę różaną. Przyjemnych zakupów, a tutaj link do sklepu.
Dynia Hasselback
- dynia piżmowa
- 2-3 łyżki harissy
- łyżka soku z cytryny
- 3 łyżki oliwy
- szczypta soli
- suszone płatki róży
- granat
- kolendra
- Dynię obieramy, przecinamy wzdłuż na pół, wydrążamy miąższ i pestki, kładziemy przecięciem ku dołowi.
- Po bokach umieszczamy pałeczki z chińskiej knajpy. Ostrym nożem nacinamy dynię paseczek po paseczku, tak aby nie przeciąć jej do końca (w tym celu pomoże nam patyczek).
- Harissę mieszamy z sokiem z cytryny, oliwą, wodą różaną i szczyptą soli. Pastą smarujemy dynię i jej nacięte zakamarki, posypujemy płatkami suszonej róży.
- Pieczemy przez 40 minut w 200 stopniach. W połowie pieczenia możemy posmarować dynię pastą jeszcze raz (prawdopodobnie puści sok i marynata rozleje się na blasze).
- Upieczoną dynię skrapiamy sokiem i pestkami granatu, serwujemy z kolendrą.