Carpaccio z buraka
Kiedyś była na nie moda ale ponieważ ja nie idę z duchem czasu zrobiłam je dopiero teraz. I żałuję że nie wcześniej. Ale ponieważ zaraz się zacznie sezon na młode, soczyste buraczki i będę mogła częściej je robić :-) To niestety było z zeszłorocznych buraków ale i tak było pyszne :)
Składniki:
- 2 buraki,
- ok 5-6 łyżek oleju
(u mnie słonecznikowy),
- ok 2-3 łyżki octu balsamicznego (może być częściowo z octem jabłkowym - tak zrobiłam),
- 1 mały ząbek czosnku,
- 1 łyżka sosu sojowego,
- sól, pieprz do smaku,
- kilka orzechów włoskich,
- zielenizna (ja dałam swoją rukolę i pieprznicę).
Wykonanie:
Buraki umyć, odciąć korzeń i obrać. Pokroić w jak najcieńsze plastry (użyłam mandoliny). Składniki sosu wymieszać (bez orzechów i zielenizny), doprawić do smaku solą i pieprzem. Orzechy utłuc w moździerzu lub posiekać, sałaty drobno pokroić. Buraki dokładnie wymieszać z sosem (moje były mało soczyste więc dobrze je natarłam sosem. Odstawić przykryte buraki w "marynacie" do lodówki, najlepiej na kilka godzin. Układamy je na talerzu, wyłożonym zielenizną, jak nam się podoba (ja każdy plaster składałam na pół), posypujemy je orzechami włoskimi, można dodać również połówki winogron.
Smacznego!!!