Barszcz ukraiński
Wiejska kuchnia
Pod świetlikiem w osmolonej sadzą wiejskiej kuchni
leżała odsunięta na bok cebula i marchew.
Dziecko, które przed chwilą wróciło do domu, znów wyszło się bawić.
Przyleciała ćma i zatoczyła krąg wokół żarówki.
W garnku kipiał wrzątek.
Ogień w palenisku migotał czerwienią.
Gościńcem pogrążonym w wieczornym mroku
przeszedł, ciągnąc swój stragan, sprzedawca jabłek z Shinonoi.
Ktoś woła.
Ktoś kogoś przywołuje.
(...)
(Tsumura Nobuo)
Jesień, mam ochotę na poezję....
A na obiad czerwona zupa, ciepła, gęsta, krzepiąca. Od Notme. Jej barszcz wzbogaciłam czosnkiem i balsamico, obowiązkową obecnością sosu sojowego, bo nie potrafię się bez tych dodatków obejść. ;-) Objeść. ;-)))
Barszcz ukraiński
4 średnie ziemniaki
4 średnie buraki
2 marchewki
duża cebula
50 g białej fasoli
1/4 część małej białej kapusty
3 łodygi selera
sok z połowy cytryny
kilka gałazek kopru
kostka rosołowa
suszony tymianek
sól, pieprz
balsamico
sos sojowy japoński
1-2 ząbki czosnku
Fasolę namoczyłam dzień wcześniej. Potem ugotowałam w wodzie z kostką warzywną, aż fasola zmiękła.
Obrane ziemniaki pokroiłam w kostkę, marchew w słupki, seler na małe kawałeczki, kapustę poszatkowałam, cebulę pokroiłam w kostkę. I pokrojoną cebulę podsmażylam na łyżce oleju.
Do fasoli wrzuciłam kolejno: ziemniaki, marchewki, kapustę, seler, podsmażoną cebulę.
Obrałam buraki i starłam na tarce. Dorzuciłam do gotującej się zupy.
Zmiażdżyłam czosnek i dodałam do zupy wraz z suszonym tymiankiem, solą, pieprzem, octem balsamicznym, sosem sojowym.
Gotowałam na wolnym ogniu jeszcze przez jakieś 10-15 minut.
Na talerzu posypałam świeżym koprem.
P.S. Można zabielić śmietaną.
* źródło - blog Notme