Przejrzałam wiele przepisów, poczytałam i w końcu zabrałam się do mojej szynki. Oczywiście kiedy mięso zawisło w spiżarni, każdego dnia go doglądałam, nie mogąc się doczekać, co z niego wyjdzie. Kiedy w końcu rozkroiłam szynkę na Święta, okazało się, że wyszła pyszna. Wszystkim bardzo smakowała.