Zobaczyłam w gazecie piękne zdjęcie słoja z pomarańczami i ziarenkami kawy i od razu wiedziałam, że muszę to zrobić. Brakowało mi tylko takiego wielkiego słoja. Słodkie pomarańcze już miałam, pachnącą kawę też. I wtedy z ratunkiem przybyła mi babcia, pożyczając pięciolitrowy słój.
Dzisiaj mam dla Was nieskomplikowany przepis, na pomidory w słoiku, które są alternatywą dla pomidorów zapuszkowanych w całości. Taki słoik otworzony zimą ma zapach lata. ;)