Bardzo lubię kruche ciasta z dżemem. Uwielbiam kokos. W wyniku połączenia jednego i drugiego , po prostu musiało powstać pyszne ciasto. Do popołudniowej kawy lub herbaty... czego chcieć więcej ;-)
Na pierwszy rzut oka to ciasto bardzo przypomina sernik z brzoskwiniami. I w sumie ma z nim wiele wspólnego , bo składa się z dwóch warstw tartego ciasta kruchego , pianki i brzoskwiń. Jednak pod względem smaku różni się znacznie , bo w miejscu masy serowej występuje tutaj budyń.
Ciasto drożdżowe z owocami zatopionymi w masie kokosowej ,a to wszystko posypane kruszonką. Czy potrzeba coś jeszcze dodawać ? Dla mnie pycha ! Przepis znalazłam na tej stronie , tylko dostosowałam go do wymiarów mojej blaszki i zmieniłam parę szczegółów.
Znowu sernik , a to jeszcze nie koniec "serowych" przepisów w najbliższym czasie. Dla wyjaśnienia , będą to same zaległe przepisy , bo w Adwencie robię przerwę w wypiekaniu słodkości. W końcu co to za Święta , jeśli i na co dzień je się takie pyszności ? A zatem przerwa jest jak najbardziej wskazana ;-)
Niezbyt duże , niezbyt grube ciasto i takie dobre , że znika w mgnieniu oka. Sam spód ogólnie mógłby być trochę bardziej wilgotny , ale w połączeniu z grubą warstwą soczystego ananasa , wymieszanego z orzechami , brązowym cukrem i przypieczonego tworzy całkiem zgraną parę ;-)
Znowu posiałam gdzieś linka do przepisu , a natknęłam się na niego nie więcej niż kilka tygodni temu (przynajmniej tak mi się wydaje). Właścicielkę bloga (tyle zapamiętałam) proszę o kontakt :-)