Staram się, by w piątek na stole była ryba. Nie zawsze mi się to udaje (te wydłubywanie ości), ale przeważnie tak. Piątek jest takim batem na moje lenistwo, a ponieważ szczerze wierzę, że ryby są zdrowe, no to staram się temu piątkowi sprostać. Czasem jak jestem szczególnie leniwa, ale jednak na tę rybę mam chęć, to kupuję łososia i robię zapiekankę.