To jest właśnie ten wypiek, o którym wspominałam w poniedziałek. Pyszny, pachnący pomarańczowo i tak też smakujący sernik z przepisu Viridianki. Do niego potrzebowałam kandyzowane pomarańcze, które okazały się być tak smaczne, że można je zjadać same. Sernik zaś jest wspaniały: wilgotny, miękki, bardzo pomarańczowy.