Przypominają mi one czasy dzieciństwa, kiedy Mama na piecu piekła "podpłomyki" z cienko rozwałkowanego ciasta na pierogi :-)Postanowiłam zrobić takie, tylko w kształcie nachos, tak żeby wygodniej maczało się je w dipach i smakowe :-)
Chałka z tego przepisu jest mięciutka, puszysta i maślana. Zachowuje świeżość nawet na drugi dzień. Z wierzchu pięknie zarumieniona, z lekko chrupiącą skórką.
Od tamtej pory piekłam te złociste cudeńka już kilkanaście razy i zawsze mnie zachwycają. Receptura, jak to u mnie bywa, jest "rozciągliwa" niczym gumka, więc na bazie bułeczek podstawowych powstają wciąż nowe, z różnymi dodatkami, słone i słodkie, większe lub mniejsze
Lubicie domowe pieczywo bo ja tak, wiem przynajmniej co jem ... A ten zapach rozchodzący się po całym domu podczas pieczenia - wprost nie można się doczekać pierwszej kromki i ta chrupkość za każdym ugryzionym kęsem ... A ten dodatek śliwek wędzonych nadaje mu przyjemnego aromatu i lekkiej słodyczy. Polecam szczególnie na święta ale i nie tylko ...