Wtorek z kaszą #25: jaglany krem węgierkowo-czekoladowy
Ufff! Kolejny egzamin w życiu i kolejny raz do przodu. Od kilku tygodni nie mam ani chwili dla siebie, a rzadko nadchodzące przerwy wypełniałam odmóżdżającymi czynnościami. Dziś popołudniu, gdy okazało się, że już po wszystkim, siadłam na sofie i zastygłam. Co ja teraz będę robić? Bez wyrzutów sumienia, że eksperymentowanie w kuchni zabiera mi czas, bez odmawiania sobie przyjemności spotkań z przyjaciółmi? Doszłam do jednego- teraz dopiero będę żyć.
Zabieram się więc po raz kolejny za węgierkowo-czekoladową jaglaną pastę. Z tygodnia na tydzień jest coraz słodsza, razem z dojrzewaniem węgierek.
Gdy zrobiłam ją po raz pierwszy, mój mały kuzyn pieczołowicie wyjadał ją palcami, więc oddałam mu dwa słoiczki. Dziś ja ją będę wyjadać, bez wyrzutów sumienia, bo jej kremowość tworzy zmiksowana kasza jaglana, a słodycz pyszne owoce. Czekolada? No przecież gorzka:)
Jaglany krem węgierkowo-czekoladowy
- 500 g słodkich śliwek węgierek - 200 g ugotowanej kaszy jaglanej - 200 g gorzkiej czekolady - ewentualnie miód
- Węgierki pozbaw pestek i pokrój na mniejsze kawałki.
- Włóż węgierki do dużego garnka i zacznij smażyć na dużym ogniu. Smaż ok. 5 minut, co jakiś czas mieszając aż węgierki puszczą sok.
- Zmniejsz ogień i gotuj jeszcze ok. 30 minut.
- Zdejmij garnek z ognia, daj kremowi ostygnąć i włóż go na 3-4 godziny do lodówki (można pozostawić na noc). Krem nabierze gęstości.
- Po upływie tego czasu dodaj do kremu kaszę jaglaną i zmiksuj na gładką masę.
- W kąpieli wodnej rozpuść gorzką czekoladę i dodaj do kremu z węgierek. Dobrze wymieszaj.
- Słodki smak kremu zależy od tego jak słodkie były węgierki. Spróbuj, jeśli krem jest dla ciebie za mało słodki, dodaj do niego miodu.
Śliwka