Węgierska zupa wiejska
Deszcz deszczem poganiany, kapuśniaczki i ulewy, ciemności egipskie w samo południe… Czyżby był to już koniec lata? Jeszcze jest ciepło, ale słońce coraz wcześniej chowa się za horyzontem. Królisia odlicza dni do rozpoczęcia roku szkolnego, sto razy obejrzała już słowniki i atlasy, z niecierpliwością czeka na nowe mundurki, w międzyczasie zaczytując się powieściami Enid Blyton. Chomiczek ze zdziwieniem obserwuje, jak deszcz zmywa jego kredowe malunki na podwórku. Wystawiam dzieci wraz z całym ekwipunkiem na dwór, a za 15 minut słyszę rozpaczliwe: –Mamo! Pada!
W kuchni również zwrot ku solidniejszym potrawom. Poszukiwanie kulinarnego antidotum na nieprzychylną aurę. Równocześnie odgniam myśl o końcu wakacji. Już niedługo skończą się leniwe poranki, trzeba będzie znów gonić dziecko, by szybciej myła zęby i pakowała lunch do plecaka. Zacznie się surwiwal zadań domowych, wieczorne pędzenie na zajęcia dodatkowe. Skończy się oglądanie filmów do drugiej nad ranem. I okaże się, że w przeciwieństwie do córki, nie wyrobiłam planu wakacyjnych lektur.
Z drugiej strony nie było to zbyt udane lato, nie najgorsze, ale również mało owocne. Początek wakacji wytrącił nas z równowagi i do teraz nie wszystko wróciło na swoje miejsce, więc może dobrze, że ta nieszczególna kanikuła pomału dobiega końca. Moją porą roku jest jesień – kwitnące wrzosy, grusze i jabłonie uginające się pod ciężarem owoców, bursztynowe, płonące pod wieczór barwami drzewa…
WĘGIERSKA ZUPA WIEJSKA
- 700 g kiszonej kapusty
- 125 g wędzonego boczku
- 1 duża cebula
- 150 g wędzonej kiełbasy
- 200 g gęstej, kwaśnej śmietany
- 1 łyżka mąki
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka mielonej słodkiej papryki
- świeżo zmielony pieprz
- natka pietruszki do przybrania
Kapustę wkładamy do 5-litrowego garnka, zalewamy 2 litrami wody i zagotowujemy. Boczek kroimy w kostkę i smażymy na suchej patelni. Boczek wraz z wytopionym tłuszczem dodajemy do kapusty.Cebulę i czosnek obieramy, drobno kroimy i dokładamy do zupy. Gotujemy na małym ogniu, aż kapusta będzie zupełnie miękka. Kiełbasę kroimy na plasterki i dodajemy do zupy pod koniec gotowania. Przyprawiamy zupę pieprzem i papryką. Śmietanę mieszamy z mąką, hartujemy kilkoma łyżkami zupy, po czym wlewamy do garnka i dokładnie mieszamy. Zagotowujemy, mieszając. Rozlewamy do talerzy, posypujemy natką i podajemy z pieczywem.
(przepis wg Kulinarnego atlasu świata z moimi zmianami)