Tort malinowo-czekoladowy
Tort. Z okazji urodzin. Moich. Okrągłych. Pierwszych z 3 na początku. Tych, które wypierałam z mojej świadomości i na które wyjątkowo nie czekałam..jednak nadeszły...i mimo to, świat się nie zawalił ;)
Nigdy jeszcze nie piekłam tortu na własne urodziny. Dla kogoś owszem, dla siebie nie widziałam takiej potrzeby. W tym roku postanowiłam zrobić wyjątek i mimo, że nie spodziewam się żadnych gości, taki mały wypiek dla mnie, męża i córeczki postanowiłam przygotować. Długo szukałam pomysłu. Myślałam nad Andaluzją oraz Opera Cake, ale bałam się, że mnie przerosną. Pomyślałam więc nad tym, jakie smaki lubię..Czekolada i maliny to było pierwsze co przyszło mi na myśl. Poszperałam w necie i znalazłam odpowiednie cudo na blogu Zjedz ze smakiem. Dość sporo jednak zmieniłam w tym przepisie. Jedynie masę z nutellą wykonałam niemal identycznie, dodając mimo wszystko śmietan-fix do kremówki. Biszkopt upiekłam z przepisu Dorotus na niezawodny kakaowy biszkopt "rzucany". Wyszedł świetny: równy, puszysty, wysoki. Masę malinową przygotowałam z przepisu znalezionego na blogu Dwie Chochelki. Wyszła cudowna: kwaskowata, mocno malinowa..Jedynie przecieranie malin na mus było dość nużąca..niemniej warto było :) Cały tort oblałam polewą, jaką wykorzystywałam już wcześniej przy cieście bananowo-czekoladowym. Można równie dobrze pominąć polewę, odłożyć trochę masy i nią udekorować tort. Od siebie dołożyłam też warstwę kwaśnego dżemu. Dekoracja jak zwykle pozostawia sporo do życzenia ;) Aż prosiło się o świeże maliny, ale niestety to jeszcze nie pora.
Póki co, dodaję tylko zdjęcie wierzchu. Fotkę w przekroju postaram się dodać jutro :) A teraz zapraszam, częstujcie się :)
Składniki:
Biszkopt (zwiększyłam nieco proporcje: piekłam z 6 jaj w tortownicy o średnicy 22 cm):
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 2/3 szklanki mąki pszennej (tortowej)
- 1/3 szklanki kakao
Masa czekoladowa:
- 250 g mascarpone
- 150 g nutelli
- 200 ml kremówki 36 % (dałam 250 ml)
- śmietan-fix (to mój dodatek)
Masa malinowa:
- 300 ml śmietanki kremówki (dałam 250 ml)
- 250 g mascarpone
- 1-2 łyżki cukru pudru (ilość cukru można zwiększyć, jeśli ktoś lubi słodsze kremy - ten wychodzi dość kwaskowaty)
- ok. 3/4 szklanki musu malinowego (z przepisu podanego poniżej)
- 1 czubata łyżeczka żelatyny
Mus malinowy:
- ok. 400 g malin (u mnie mrożone)
- sok z połowy cytryny
- pół szklanki cukru
Polewa czekoladowa (robiłam z 1,5 porcji):
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 70 ml kremówki
- 1 łyżeczka masła
Dodatkowo:
- 3/4 szklanki mocnej kawy
- kilka łyżek dżemu z czarnej porzeczki
Wykonanie:
Całość rozłożyłam sobie na 3 dni. Pierwszego dnia wieczorem upiekłam biszkopt i zrobiłam mus z malin. Drugiego dnia wieczorem przygotowałam kremy, schłodziłam je w lodówce i przełożyłam nimi ciasto. Trzeciego dnia rano udekorowałam.
Biszkopt:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąkę i kakao wymieszać, przesiać. Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę (uważając, by ich nie 'przebić'). Pod koniec ubijania dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, ubijając po każdym dodaniu. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Do masy jajecznej wsypać suche składniki. Delikatnie wmieszać je szpatułką do ciasta, by składniki się połączyły. Tortownicę o średnicy 20-22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno), nie smarować boków. Delikatnie przełożyć ciasto. Piec w temperaturze 160-170 stopni przez około 35-40 minut lub do tzw. suchego patyczka. Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm upuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do wystudzenia. Wystudzony, przekroić na 3 blaty.
Mus malinowy:
Maliny wrzucić do garnka, dodać cukier i sok z cytryny. Gotować na wolnym ogniu kilka minut (ja miałam maliny mrożone i gotowałam dłużej, aby odparować nadmiar wody). Gotowy mus zmiksować i przetrzeć przez sito, żeby pozbyć się pestek. Wystudzić.
Masa czekoladowa:
Mascarpone miksować z nutellą do momentu połączenia się składników. Zimną kremówką ubić na sztywno ze śmietan-fixem. Dodać do niej mascarpone z nutellą. Całość wymieszać krótko mikserem. Odstawić do lodówki do momentu przekładania tortu.
Masa malinowa:
Łyżeczkę żelatyny rozpuścić w 3-4 łyżkach gorącej wody. Wystudzić. Chłodną połączyć z przygotowanym wcześniej musem malinowym. Zimną kremówką ubić na sztywno. Mascarpone wymieszać łopatką z cukrem pudrem. Dodać do ubitej śmietanki, krótko wymieszać. Na koniec połączyć z musem malinowym. Ostawić do lodówki.
Polewa czekoladowa:
Kremówkę i masło doprowadzić do wrzenia. Zestawić z ognia i wsypać, połamaną na kostki, czekoladę. Odstawić na kilka minut. Gdy czekolada się rozpuści, mieszać chwilę trzepaczką.
Składanie tortu:
Pierwszy blat nasączyć mocną kawą. Nałożyć na niego krem malinowy. Wyrównać i przykryć drugim blatem. Posmarować cienko dżemem z czarnej porzeczki. Wyłożyć krem czekoladowy. Po wierzchu i bokach rozprowadzić polewę czekoladową. Dowolnie udekorować. Smacznego :)