Tarta z kozim serem i karmelizowanym czosnkiem
Tarta, to jedno z tych dań do których lubię wracać. Nigdy nie zostaje po niej ani okruszek. A uwielbiam ją za tę możliwość krojenia na dowolne porcje i podawania do jedzenia w każdym momencie. To jest jedna z tych kulinarnych propozycji, która umożliwia w przypadku goszczenia przyjaciół u siebie nie być gospodynią biegającą w kółko między stołem a kuchnią. :-)
Tym razem skorzystałam z przepisu Ottolenghiego. Tarta z kozim serem zawsze znajdzie bowiem w moim domu amatorów. :-) Do tego karmelizowany czosnek. Trudno było się nie skusić. :-)
ciasto na tartę:
1 szklanka mąki razowej
1/2 łyżeczki soli
125 masła
1 jajo
farsz:
4 główki karmelizowanego czosnku
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka rozmarynu
1 i 1/2 szklanki trzcinowego cukru
2 łyżki oliwy
1 łyżka balsamico
250 g koziego miękkiego sera
2 jaja
250 ml koziego jogurtu
sól, pieprz
suszone zioła
Z mąki, masła, jajka i soli wyrabiam ciasto. Formuję z niego kule, owijam w folię spożywczą i na pół godziny wkładam do lodówki.
Karmelizuję czosnek. Główki czosnku dzielę na ząbki i obieram je z łusek. W małym garnuszku zagotowuję 2 szklanki wody, dodaję czosnek, od zawrzenia gotuję przez 3 minuty. Odcedzam wodę i ponownie zalewam czosnek wodą. Znów zagotowuję i znów odcedzam. Następnie do garnuszka dodaję 2 łyżki oliwy i łyżkę balsamico, zasypuję 1 i 1/2 szklanką trzcinowego cukru, dodaję łyżeczkę suszonego tymianku i łyżeczkę rozmarynu. Karmelizuję dotąd aż ząbki nabiorą ładnego brązowego koloru.
Formę do tarty 28 cm smaruję masłem i wykładam ciastem łącznie z brzegami. Robię dziurki widelcem i piekę w 180 stopniach przez ok. 10 minut, czyli dotąd aż ciasto będzie suche.
W międzyczasie mieszam jogurt z jajami, doprawiam solą i pieprzem, wsypuję suszone zioła. Na podpieczonym spodzie ciasta rozkładam karmelizowane ząbki czosnku, pomiędzy nie kawałki koziego sera, a na wierzch wylewam masę jogurtowo-jajeczną.
Piekę w 180 stopniach przez ok. pół godziny.
*źródło - Yotam Ottolenghi