Śniadanie do łóżka #54: Powidła truskawkowe z dodatkiem Malibu
Dżem, konfitura, marmolada, czy powidła? Czym się różnią? To pytanie chodziło mi po głowie, gdy próbowałam nazwać moje nowe, truskawkowe smarowidło do kanapek. Intuicyjnie dżem kojarzy się z czymś o żelowej konsystencji, konfitura i marmolada niekoniecznie, ale z pewnością z czymś bardzo słodkim, a powidła? Powidła ze śliwkami oczywiście.
Na szczęście z pomocą, jak zwykle, pośpieszyło prawo, a konkretnie Rozporządzenie ministra rozwoju i wsi w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie jakości handlowej dżemów, konfitur, galaretek, marmolad, powideł śliwkowych oraz słodzonego przecieru z kasztanów jadalnych ( nawet nie chce myśleć jak bardzo moje studia niszczą mi psychikę:)). Znajdziecie tam nie tylko informację jaki musi być stosunek cukru do owoców w danym produkcie, ale również dopuszczalne dodatki. Ponadto jest to ciekawe źródło kulinarnych inspiracji, gdyż reguluje na przykład produkcję przetworów z jarzębiny, imbiru czy owoców nerkowca.
Dość już jednak o rozporządzeniu, tym bardziej, że ja kompletnie zignorowałam zalecenia i nazwałam moje smarowidło powidłami truskawkowymi (dopuszczalne są tylko powidła ze śliwek). Postanowiłam zaufać skojarzeniom, a że mi powidła kojarzą mi się z produktem nie zawierającym cukru, ewentualnie zawierającym w nieznacznej ilości i specyficzną konsystencją, w której nie wyczuwalne są kawałki owoców, mój wyrób został ochrzczony nazwą "powidła truskawkowe".
Te powidła są najprostsze i najszybsze w przygotowaniu. Nie wymagają specjalnych dodatków żelujących, ani kilku dni smażenia. Wystarczy godzina i możecie cieszyć się własnym słoiczkiem. A przygotowanie ich wieczór wcześniej pozwoli wam stworzyć pyszne śniadanie. Moim faworytem jest słodka bułeczka, posmarowana masłem, chudym twarogiem i tym truskawkowym smakołykiem.
Użyłam naszych pysznych, kaszubskich truskawek, które charakteryzują się wyjątkowo słodkim smakiem, stąd wystarczyła tak mała ilość cukru, ale oczywiście można dodać go więcej wedle uznania. Dodatek Malibu z kolei chodził mi po głowie od czasu, gdy zrobiłam lody truskawkowe i przekonałam się jak świetnie smak kokosu łączy się z truskawką.
Powidła truskawkowe z dodatkiem Malibu
- 850 g truskawek
- 2 łyżki cukru
- 1 laska wanilii
- 4 łyżki likieru Malibu
Truskawki umyj i pozbaw szypułek. Pokrój na ćwiartki i wrzuć do garnka z 2 łyżkami cukru. Zagotuj na dużym ogniu przez kilka minut, aż puszczą sok. Zmniejsz ogień i daj mieszaninie bardzo powoli się gotować, od czasu do czasu mieszając.
Laskę wanilii przetnij wzdłuż i wydłub z niej ziarenka. Wrzuć je bezpośrednio do gotujących się truskawek. Pod koniec gotowania (po upływie ok. godziny, gdy powidła będą już miały odpowiednią, gęstą konsystencję) dodaj Malibu. Pomieszaj, podgrzej jeszcze kilka minut i odłóż do ostygnięcia. Pamiętaj, że im gęstsze będą się stawać, tym częstsza potrzeba mieszania, aby się nie przypaliły. Przełóż do słoiczka i przechowuj w lodówce.
Śliwka