Śniadanie do łóżka #189: Dutch Baby z owocami leśnymi
Wybaczcie, że wczoraj na burczymiwbrzuchu nie pojawił się śniadaniowy wpis, ale trudno upalny weekend spędzać przed monitorem i klawiaturą. Szybko nadrabiam zaległości niezwykle apetycznym przepisem!
Dutch baby to coś pomiędzy pieczonym omletem a naleśnikiem. W wolnym tłumaczeniu oznacza "holenderskie dziecko", ale podobno wcale nie wywodzi się z Holandii, a ze Stanów. Przyznam, że nie ma to dla mnie większego znaczenia. Ważne, że omlet jest niesamowicie smaczny i można go ozdobić sezonowymi owocami. Wybrałam do tego porzeczki, agrest i truskawki.
Pieczony omlet wyróżnia się kosmicznym kształtem. Takie efekt można uzyskać wylewając ciasto naleśnikowe na rozgrzaną patelnię z topionym/klarowanym masłem. Formę wkładamy do piekarnika i po 12 minutach można już śniadanie zanosić do łóżka :)
Ps. A przy okazji chciałam Wam dać cynk, że Śliwka ma dziś urodziny - sto lat!
Kakaowy Dutch Baby z owocami leśnymi /(2 porcje)
- 50 g masła
- 3 jajka
- 150 ml mleka
- 120 g mąki pszennej
- 1-2 łyżki kakao
- łyżka cukru
- szczypta soli
- owoce leśne (u mnie agrest, czarna i czerwona porzeczka, truskawki)
- cukier puder
- Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Na żeliwną patelnię wrzucamy masło i wstawiamy do piekarnika na kilka minut, czekając aż się roztopi.
- W tym czasie łączymy jajka z mlekiem, mąką, cukrem i solą. Mieszamy trzepaczką lub miksujemy blenderem na gładkie ciasto.
- Gdy masło na patelni się roztopi, wlewamy na nie ciasto i wstawiamy do piekarnika. Tak przygotowany omlet pieczemy przez ok. 12 minut.
- Wyciągamy z piekarnika, dekorujemy owocami i posypujemy cukrem pudrem. Kroimy w trójkąty i podajemy na ciepło.