Słodka sobota #5: Suflety czekoladowe
Osłodzenie sobie soboty to w tym przypadku chyba mało powiedziane. Ten deser jest taką czekoladową bombą, że zwykły śmiertelnik nie jest go w stanie skończyć;) Ja trenuje przed podaniem go mojemu chłopakowi, który jest największym maniakiem czekolady, a w szczególności właśnie sufletów. Stres tym większy, bo po latach próbowania stał się prawdziwym ekspertem w tej dziedzinie. Dzisiaj prezentuję klasyczną wersję sufletu, ale w najbliższym czasie planuję połączyć go z chilli. Stworzy to idealny deser na randkę, gdyż, jak mówią, czekolada z ostrym dodatkiem to świetny afrodyzjak:)
p.s. niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciu ich pełnego wzrostu- bardzo szybko opadają, dlatego należy je podawać od razu
Suflety czekoladowe (2 porcje)*
- 180 ml mleka
- 40g cukru + 20g cukru
- 2 żółtka
- 5 białek
- 15g mąki
- 25g kakao
- 120g gorzkiej czekolady 70%
- masło, cukier do wyściełania foremek
- cukier puder do posypania
Nagrzej piekarnik do 200 stopni.
Do rondelka wlej mleko i ok 25g cukru. Powoli doprowadź do wrzenia. Gdy mleko się podgrzewa, zmiksuj żółtka z resztą cukru, dodaj mąkę i ponownie zmiksuj. Kiedy mleko zacznie wrzeć zdejmij je z ognia. Powoli dolewaj mleko do masy z żółtkami i mieszaj trzepaczką. Opłucz garnek po mleku, wlej do niego 1/4 wody i zagotuj. W garnku umieść metalową miskę, żeby resztę kremu ugotować na parze. Powstałą miksturę przelej do miseczki i mieszaj trzepaczką przez około 5 minut do uzyskania gęstego kremu.
Poszatkuj czekoladę i dodaj ją do kremu. Dodaj również kakao.
Białka ubij do sztywności z 20g cukru. Do białek powoli dodaj powstały krem czekoladowy i mieszaj łyżką.
Natrzyj foremki masłem i obsyp cukrem od środka. Wlej masę do foremek aż po brzegi. Piecz przez 10 minut. Posyp cukrem pudrem i podawaj od razu.
* przepis pochodzi z książki "Jajka" Michela Roux
Śliwka