Śledzie po kaszubsku
Jeśli mam być szczera, naprawdę nie wiem, czy to akurat na Kaszubach najpopularniejszy sposób przyrządzania śledzi, jestem za to pewna- że mój ulubiony. Jeśli kupuje śledzie, to właśnie w ten sposób przygotowane: w słodko- kwaśnej, lekko pomidorowej zalewie z rodzynkami w środku.
Jeśli jednak chcę mieć pewność, że śledzie będą właśnie takie, jak lubię najbardziej- przygotowuję je w domu. To naprawdę proste!
Moje śledzie po kaszubsku na Wigilię już czekają w lodówce, tym bardziej nie mogę doczekać się już Świąt! :)
Składniki- filet śledziowy - 4 szt
- cebula - 2 szt
- goździki - 4 szt
- olej - 3 łyżki
- ocet winny - 2 łyżki
- passata pomidorowa - 1/3 szklanki
- cukier brązowy - 1 łyżka
- pieprz - do smaku
- liśc laurowy - 4 szt
- ziele angielskie - 3 szt
Na oleju zeszklij pokrojoną w półtalarki cebulę, z zielem angielskim, liściem laurowym, cukrem i goździkami. Ma być zupełnie miękka. Dodaj rodzynki i pomidory. Połącz i gotuj 5 minut. Dopraw do smaku octem i pieprzem (w razie konieczności także cukrem).
Śledzie namocz w zimnej wodzie, dokładnie odsącz ręcznikiem papierowy z nadmiaru wody.
Sos (może być lekko jeszcze ciepły) połącz z pokrojonymi na ok. 2 cm kawałki śledziami. Odstaw w chłodne miejsce, aby smaki dobrze się połączyły, najlepiej na minimum całą noc.