Risotto ze szparagami
Bycie podwojna mama, w tym trzymiesiecznego maluszka, to prawdziwe wyzwanie. Na domiar zlego moje dzici niestety nie naleza do spiochow. Jakos nie wdaly sie w tate ;-). Zarowno Viki jak i Martynka stosunek do spania odziedziczyly po mnie. Kiedys uznalabym to za wielka zalete, ale teraz przeklinam w duchu to, ze nie lubie spac. Wlasciwie teraz lubie, wrecz uwielbiam, ale to zmienilo mi sie dopiero teraz gdy mam niesprzespane noce. Co ja bym dala za to zebym mogla sobie pospac, poleniuchowac na kanapie. Ale nic z tego! Martynka podobnie jak kiedys Viki bardzo lubi moje towarzystwo, lubi gdy Ja zabawiam i nie wazne, ze akurat mam cos innego, pilnego do roboty. Tak to juz jest i wszystko trzeba jakos ogarnac. Ostatnio gotuje w pospiechu, korzystajac z krociutkich drzemek Tyneczki. czasem gotujemy razem, bo akurat Panna dobrze sie bawi. Dzis na obiad "zrobilysmy" szybkie szparagi. Zawsze opowiadam Tynce co robie, a Ona smieje sie od ucha do ucha. Jej radosny smiech sprawia, ze gotowanie w tych warunkach nawet mi nie przeszkadza.
Risotto ze szparagami
skladniki: peczek zielonych szparagow 4 plasterki wedzonego boczku 2 woreczki ryzu arborio cieply bulion warzywny okolo 500ml 2 lyzki masla oliwa sol, pieprz
wykonanie: Szparagi po umyciu blanszuje w osolonym wrzatku, a nastepnie przecedzam i wkladam do miseczki z zimna woda by nie stracily zielonego koloru. Na patelni podsmazam boczek. Odkladam na bok, a na patelnie wlewam odrobine oliwy oraz ryz. Podsmazam chwile az ryz stanie sie szklisty, a nastepnie podlewam goracym bulionem. Za kazdym razem gdy plyn odparuje uzupelniam brakujaca ilosc az do chwili gdy ryz zrobi sie miekki. Dodaje maslo i szparagi. doprawiam do smaku sola i pieprzem. Podgrzewam calosc jeszcze okolo 2 minuty. Na koncu dodaje pokruszony boczek, ktory wysmazylam wczesniej. Smacznego!
Uwaga: Normalnie dodalabym jeszcze okolo 150ml bialego wina, z ktorego musialam tym razem zrezygnowac. Wino dodaje przed bulionem i czekam az odparuje.