Placuszki dobre na lato
Sloneczne dni na dobre zagoscily we Francji, a ja nie moge wyjsc z zachwytu.
Przez ostatnie trzy lata ta pora roku bardziej przypominala jesien, a tym razem jest tak jak byc powinno.
Z racji panujacyh upalow gotuje mniej, (mam za to wiecej zaleglosci na blogu i przepisy wklejam z opoznieniem) nie znaczy to, ze nic nie jadamy. Jadamy jak najbardziej, ja poza tym nie wyobrazam sobie nic nie jesc ;)
Jednak moje gotowanie inne jest niz jesienia czy zima. Korzystam ze wszytkich darow natury, jadamy duzo warzyw i naprawde stanie przy kuchence ograniczam do minimum.
W tym przypadku jednak pokusilam sie o to by spedzic przy patelni dluzsza chwile, ale mysle, ze efekt koncowy byl tego wart. Moje cukiniowe placuszki w nowej odslonie okazaly sie lepsze od poprzednich. I przyznam, ze nastepnym razem chyba zrobie je z podwojnej porcji, bo wszyscy prosili o dokladke.
Placuszki cukiniowo-ziemniaczane
skladniki:
2 cukinie
2 duze ziemniaki
okolo 1 szklanki maki
1 duza cebula
2 jajka
1/4 lyzeczki ostrej papryki mielonej
1 lyzka tymianku
peczek pietruszki (ja zapomnialam dodac)
2 zabki czosnku
1 lyzka musztardy
sol, pieprz
wykonanie:
Ziemniaki obieramy i scieramy na tarce o srednich oczkach, odciskamy z nich wode.
Cukinie dokladnie mysjemy, osuszamy i scieramy na duzych oczkach. Solimy i odstawiamy na chwile by puscila sok, a nastepnie odsaczamy.
Cukinie laczymy z ziemniakami, dodajemy bardzo drobno posiekana cebule i czosnek oraz pozostale skladniki. Doprawiamy sola i pieprzem. Wszystko dokladnie mieszamy, a gdy masa jest za luzna dodajemy make.
Lyzka nakladamy na patelnie male placuszki, ktore smazymy na dobrze rozgrzanym oleju z obu stron.
Jako dodatek do placuszkow polecam kwasna smietane lub sos pomidorowy. Ja wykorzystalam ten przepis, dalam jedynie mniej czosnku.
Smacznego!