Pasta z fasoli (tzw. "wegański smalec")
O tej paście słyszałam same dobre opinie: że smaczna, zdrowa, szybka w wykonaniu, wegańska, tania. Wszystko to rzeczywiście jest prawdą. Dowiedziałam się o niej po raz pierwszy z dyskusji jaka rozgorzała jakiś czas temu na jednym z portali społecznościowych. Spierano się wtedy o to, czy sensowne jest nazywanie wegańskiego produktu smalcem. Sporo osób uważało to za przejaw głupoty, niepotrzebnego nawiązywania do smaków mięsnych, które weganom są przecież całkiem obce. Ja nie mam z tym żadnego problemu - wręcz przeciwnie, cała ta wymiana zdań mocno mnie rozbawiła ;) A czy pasta ta w smaku przypomina smalec? Nie potrafię Wam na to pytanie odpowiedzieć, bo zwyczajnie nigdy prawdziwego smalcu nie próbowałam. To nie moje smaki. Pasta z fasoli jest jednak naprawdę dobra, pachnie majerankiem, cebulką i duszonymi jabłkami. Mąż zjadał ze smakiem. Jedyny minus to to, że niepotrzebnie wlałam od razu całą ilość wody - pasta była przez to trochę za rzadka. Następnym razem zacznę od 1/3 podanej ilości płynu i w razie potrzeby dodam go więcej.
Przepis na nią znalazłam na blogu Jadłonomia.
Składniki:
- 1 puszka białej fasoli (lub 1,5 szklanki ugotowanej fasoli)
- 2 cebule
- 1 jabłko
- 2 liście laurowe
- 1 ziele angielskie
- 1 goździk
- 1 jałowiec
- 1/2 łyżeczki majeranku (dałam całą łyżeczkę)
- 1/4 łyżeczki lubczyku
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- 1/4 szklanki zimnej wody (sugeruję zacząć od kilku łyżek i w razie potrzeby dodać więcej)
- olej do smażenia
- sól i pieprz
Wykonanie:
Na rozgrzany olej wrzucić posiekane cebule oraz pokrojone w kostkę, obrane jabłko. Dodać przyprawy: ziele angielskie, jałowiec, goździk i liście laurowe. Smażyć na małym ogniu do czasu, aż cebulka będzie złota, a jabłka miękkie. Fasolę odcedzić, opłukać i zmiksować z sosem sojowym, majerankiem, solą, pieprzem i 1/4 szklanki zimnej wody (sugeruję zacząć od kilku łyżek i w razie potrzeby dodać jej więcej). Dodać podsmażoną cebulę i jabłko (usunąć z nich przyprawy, z którymi się smażyły). Wszystko razem krótko zmiksować - tak, aby kawałki cebulki i jabłek były wyczuwalne. W razie potrzeby doprawić do smaku solą, pieprzem i sosem sojowym. Schłodzić w lodówce. Pasta najlepsza jest następnego dnia. Smacznego :)