Parmigiana (po mojemu)
Parmigiana to cudowna włoska zapiekanka z bakłażanów, mozzarelli, parmezanu i sosu pomidorowego. To tak w skrócie.
Do mojej wersji wykorzystałam też okrągłe cukinie, jako małe urozmaicenie.
Po wyjęciu zapiekanki z pieca, a przed jedzeniem parmigiany, proponuję odstawić ją na kilka minut. Będzie łatwiejsza do krojenia. To cudowny, rozgrzewający posiłek!
Proporcje na klasyczne naczynie do zapiekania o wym. ok. 30×20 cm.
Składniki
- bakłażan - 2 duże szt
- cukinia - 1 duża, okrągła lub 2
- cebula - 1 szt
- czosnek - 2 ząbki
- passata pomidorowa - 750 ml
- melasa - 1 łyżka (lub cukier do smaku)
- mozzarella - 2 kule
- parmezan - ok. 1 szklanka, świezo tarty
- oliwa - ok. 6 łyżek
- sól, pieprz - do smaku
- bazylia - do podania
Cukinię i bakłażany pokrój w ok.1 cm plastry. Usmaż z obu stron na oliwie, aż zmiękną i lekko się zarumienią.
Drobno posiekaną cebulę i czosnek zeszklij na oliwie. Dodaj sos pomidorowy, zagotuj. Dopraw do smaku.
Na dnie naczynia do zapiekania wlej trochę oliwy. Wlej chochelkę sosu, ułóż warstwę bakłażanów/cukinii. Na niej- plasterki mozzarelli. Posyp pamezanem. Teraz kolejna warstwa sosu, warzywa, mozzarella i parmezan.
Wierzch skrop oliwą. Możesz położyć gałązki bazylii. Wstaw do piekarnika nagrzanego 200 oC, na ok. 30 minut. Wierzch powinien się lekko zarumienić.