Papardelle z pietruszkowo-tymiankowym pesto
Ten makaron, jak widać po zdjęciu (cudownie pachnące bzy w tle) robiłam jeszcze w maju. Nie wiedzieć czemu, fotka zapodziała mi się w moich folderach ze zdjęciami i jakoś tak wyszło, że przepis trochę odszedł w zapomnienie. Pora go jednak zdecydowanie odkurzyć, bo jest naprawdę super. Wspaniały w swej prostocie. Niby włoski, a jednak z naleciałościami kuchni polskiej. Według mnie, oscypek jest godną konkurencją i fajnym urozmaiceniem dla parmezanu. A na dodatek obiad robi się dosłownie w 15 minut :)
PAPARDELLE Z PIETRUSZKOWO-TYMIANKOWYM PESTO
(4 porcje)
400g makaronu papardelle (może być każdy inny, dowolny rodzaj),
2 garście natki pietruszki,
1 garść tymianku,
2 ząbki czosnku,
¼ szklanki płatków migdałowych,
¼ szklanki pestek dyni,
5-6 łyżek oliwy,
sól i pieprz,
2 małe oscypki
Pestki dyni i płatki migdałowe uprażyć na suchej patelni. Przełożyć do blendera i zmiksować razem z tymiankiem, natką, czosnkiem i oliwą. Dodać trochę soli i pieprzu. W razie potrzeby wlać jeszcze trochę oliwy, jeśli konsystencja pesto będzie zbyt gęsta.
Makaron ugotować w osolonej wodzie wg przepisu na opakowaniu. Odcedzić i od razu wymieszać z sosem. Nałożyć porcje makaronu na talerze, każdą posypać cienko krojonymi plasterkami oscypka.
(przepis z jednego ze starych numerów gazetki „Palce Lizać” z moimi małymi zmianami)