Nutella ze śliwek (wersja oryginalna + wersja zgodna z MM)
Przepis na te...hmm...powidła (?) znalazłam już dość dawno u Edysi, ale dopiero teraz udało mi się je przygotować. Całość co prawda, nie smakuje jak wspomniana nutella, ale zapewniam, że mimo to, jest naprawdę bardzo, bardzo smaczna. Dla mnie i mojego męża najlepsza z ciepłymi jeszcze grzankami. Idealna na śniadanie. Polecam jako smaczną ciekawostkę.
Nutellę tą zrobiłam w wersji oryginalnej z cukrem oraz zmodyfikowanej dla osób będących na diecie Montignaca wersji z fruktozą. Obie wersje dobre, aczkolwiek ta Montignacowa, wyszła mi troszkę rzadsza.
Jest to moja kolejna propozycja da akcji "Przetwory" oraz "Czas na śliwki".
Składniki (5 średniej wielkości słoiczków):
- 3 kg śliwek węgierek bez pestek
- 1 kg cukru
- 2 cukry waniliowe (ja dałam domowy cukier z wanilią)
- 100 g ciemnego kakao
Wersja dla osób na diecie Montignaca (3 średniej wielkości słoiczki):
- 1,25 kg śliwek węgierek bez pestek
- 0,2 kg fruktozy
- 40 g ciemnego kakao
- wanilia albo dozwolony aromat waniliowy (ja dodałam 2 łyżki ekstraktu z wanili)
Wykonanie:
Śliwki przepuścić przez maszynkę (ja użyłam do tego blendera). Zmiksowane śliwki przełożyć do garnka z grubym dnem. Dodać cukier (lub fruktozę) i gotować na małym ogniu często mieszając około 2 godzin (masa powinna nieco zgęstnieć). Na około 10 minut przed końcem gotowania dodać cukier waniliowy (lub ekstrakt) i kakao (po dodaniu kakao masa znacznie zgęstnieje, więc przed jego wsypaniem nie może być zbyt gęsta). Całość dokładnie wymieszać. Gorącą masę nakładać do wyparzonych słoików, pasteryzować przez około 10 minut. Wg nas, najlepiej smakuje z grzankami. Smacznego :)