Napar z pomarańczy, imbiru i goździków
Rano usiadłam do postu pisząc, że mamy piękny "złoty polski" styczeń tego roku. Wróciłam do tekstu wieczorem, aby dokończyć pisać przepis, a tu niespodzianka - w Gdyni jest biało! Pogoda płata nam figle, jak zawsze. Nie pisałabym o złotym styczniu wcale ironicznie, wystarczyło pojechać za miasto, aby się o tym przekonać.
Wybraliśmy się kilka dni temu na małą wycieczkę. Początkowo planowaliśmy poszukiwać pierników w Toruniu, ale ostatecznie pojechaliśmy na Wyspę Sobieszewską. Kontakt z naturą uspokaja, a wiatr oczyszcza brudne myśli, dzięki temu łatwiej optymistycznie zaplanować nowy rok.
W trakcie lub po spacerze koniecznie trzeba ogrzać się ciepłym napojem. Niezależnie od kolorów zimowego pejzażu. Ostatnio gustuję w ziołowych i cytrusowych naparach, szczególnie pomarańczowych. Poniżej prosty przepis. Reszta opowieści w obrazkach.
Napar z pomarańczy, imbiru i goździków / 2 kubki
- pomarańcza
- 2 plastry imbiru
- 2 goździki
- 2 łyżki miodu/syropu z agawy/syropu z pędów sosny
- woda
- laska cynamonu (opcjonalnie)
- Pół pomarańczy kroimy na plasterki, a każdy plaster na 4 części. Wrzucamy je do szklanek, dodajemy po goździku, plastrze imbiru i lasce cynamonu (opcjonalnie).
- Z drugiej części pomarańczy wyciskamy sok, rozlewamy do szklanek i dodajemy po łyżce miodu.
- Składniki zalewamy wrzącą wodą, mieszamy i odstawiamy na kilka minut.