Naleśniki bananowo-jaglane
Naleśnik, mi i moim głodomorom, nigdy się nie znudzą i zawsze mamy na nie chrapkę. Ale naleśniki nie zawsze muszą być takie same. Nie dość, że nadziewać możemy je różnymi farszami - słodkimi i słonymi, to jeszcze dobrze smakują z każdym dżemem, konfiturą, marmoladą oraz ze słodkimi kremami czekoladowymi, masłem orzechowym....oj długo by wymieniać.
Ciasto naleśnikowe też nie zawsze musi być takie samo. Nie trzymajmy się tylko i wyłącznie klasycznego przepisu na domowe naleśniki. Czasem warto pokombinować i zrobić naleśniki w nieco innej odsłonie.
Dziś przepis na naleśniki w wersji bananowo-jaglanej. Można by rzec, że to naleśniki w wersji fit, ale jednak pojawia się tam mąka pszenna, więc nie wiem czy feetfreaki zaakceptują propozycję.
Zdecydowanie jest to jednak zdrowa wersja naleśników, warta wypróbowania.
Naleśniki z tego przepisu nieco trudniej się smażą, przekręcając naleśnik na drugą stronę, należy robić to delikatnie i ostrożnie, ażeby naleśnika nie porwać. Gwarantuję jednak, że po pierwszym rozerwanym, nabierzecie wprawy w ich odwracaniu i kolejne będą już całe. A nawet jak nie będą, to też będzie smacznie.
Naleśniki bananowe dobrze smakują solo, bez dodatków. Ja lubię podskubywać taki naleśnik. Dobrze smakują podane z bananem i kremem czekoladowym lub masłem orzechowym. Świetne ze świeżymi owocami i miodem.
Składniki:
Wykonanie:
Banana dobrze pognieść widelcem lub zblendować.
Do miski wlać napój roślinny/mleko, dodać rozgniecione banany, jajko i szczyptę soli - zmiksować.
Obie mąki wymieszać, dodać do płynnych składników i raz jeszcze dobrze zmiksować całość.
Na patelni rozgrzać około 1/3 łyżeczki oleju kokosowego. Wlewać porcję ciasta i smażyć z każdej strony po około 1-1,5 minuty.
Naleśniki dobrze smakują same, ale ja najbardziej lubię z masłem orzechowym i kwaśnym dżemem.
Smacznego !
Ciasto naleśnikowe też nie zawsze musi być takie samo. Nie trzymajmy się tylko i wyłącznie klasycznego przepisu na domowe naleśniki. Czasem warto pokombinować i zrobić naleśniki w nieco innej odsłonie.
Dziś przepis na naleśniki w wersji bananowo-jaglanej. Można by rzec, że to naleśniki w wersji fit, ale jednak pojawia się tam mąka pszenna, więc nie wiem czy feetfreaki zaakceptują propozycję.
Zdecydowanie jest to jednak zdrowa wersja naleśników, warta wypróbowania.
Naleśniki z tego przepisu nieco trudniej się smażą, przekręcając naleśnik na drugą stronę, należy robić to delikatnie i ostrożnie, ażeby naleśnika nie porwać. Gwarantuję jednak, że po pierwszym rozerwanym, nabierzecie wprawy w ich odwracaniu i kolejne będą już całe. A nawet jak nie będą, to też będzie smacznie.
Naleśniki bananowe dobrze smakują solo, bez dodatków. Ja lubię podskubywać taki naleśnik. Dobrze smakują podane z bananem i kremem czekoladowym lub masłem orzechowym. Świetne ze świeżymi owocami i miodem.
Składniki:
- 2 dobrze dojrzałe banany
- 1 szklanka napoju roślinnego lub chudego mleka ( dodałam napój kokosowy )
- 2/4 szklanki mąki jaglanej
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 jajko
- szczypta soli
- olej kokosowy do smażenia ( lub inny tłuszcz )
Wykonanie:
Banana dobrze pognieść widelcem lub zblendować.
Do miski wlać napój roślinny/mleko, dodać rozgniecione banany, jajko i szczyptę soli - zmiksować.
Obie mąki wymieszać, dodać do płynnych składników i raz jeszcze dobrze zmiksować całość.
Na patelni rozgrzać około 1/3 łyżeczki oleju kokosowego. Wlewać porcję ciasta i smażyć z każdej strony po około 1-1,5 minuty.
Naleśniki dobrze smakują same, ale ja najbardziej lubię z masłem orzechowym i kwaśnym dżemem.
Smacznego !