Makaron z brukselką i boczkiem - zadziwiająco pyszny :)
Jeden z lepszych makaronów, jakie miałam okazję ostatnio jeść. Aksamitny sos, nawiązujący do słynnej carbonary - idealnie kremowy i przepyszny, z dodatkiem podsmażonego bekonu i ....brukselki. To znienawidzone przez niektórych warzywo, po raz kolejny pokazuje swoje drugie oblicze. Tak jak w przypadku makaronu z migdałami i brukselką, który pokazywałam Wam dwa late temu, tak i tu świetnie się sprawdza jako dodatek i smakuje całkiem inaczej niż w tradycyjnej, jarzynowej zupie. Bardzo Wam polecam to danie. Myślę, że pozytywnie się zaskoczycie. Jedyny minus to kalorie...ale czasami naprawdę warto o nich zapomnieć :)
Przepis na to danie pochodzi z magazynu jednej z angielskich sieci handlowych.
Składniki:
- 6 plastrów wędzonego boczku
- 300 g brukselki
- 2-3 ząbki czosnku
- mała cebula
- 150 ml śmietany kremówki 30-36%
- 3 żółtka
- 50 g parmezanu
- łyżka oliwy z oliwek
- pół łyżeczki gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
- 300 g makaronu (u mnie tagliatelle)
Wykonanie:
Boczek pokroić w centymetrowe paski. Wrzucić go na rozgrzaną oliwę i smażyć 5-6 minut, ciągle mieszając. Zdjąć z patelni. Na pozostałym tłuszczu zeszklić posiekaną cebulkę, a następnie dodać obraną z wierzchnich liści i poszatkowaną brukselkę. Smażyć ok. 5 minut. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek oraz boczek. Wymieszać i zdjąć z ognia. W osobnym naczyniu wymieszać dokładnie kremówkę z żółtkami, gałką muszkatołową, 3/4 startego parmezanu oraz pieprzem. W międzyczasie ugotować makaron. Patelnię z brukselką i boczkiem ponownie postawić na minimalnym ogniu. Wlać do niej 2-3 łyżki wody z gotowania makaronu oraz kremówkę z żółtkami. Dodać odcedzony makaron. Całość szybko wymieszać i zdjąć z gazu (nie należy zbyt długo podgrzewać, aby żółtka się nie ścięły). Na talerzach posypać resztą parmezanu. Smacznego :)