Łosoś w galarecie
Po Świętach u nas - dietetycznie i skromnie. Przez ostatnie dni kuchnia grała ostatnie skrzypce. Dopiero dziś mam odwagę wstawić jakiś przepis. :-)) Jest to nasza wigilijna ryba w galarecie. :-)
Łosoś w galarecie
1 cebula
2 średnie marchewki
2 średnie pietruszki
6 ziaren pieprzu
6 ziaren ziela angielskiego
4 listki bobkowe
sól
pół łyżeczki cukru
wody tyle, żeby przykryła rybę
ok. 1 kg filetu z łososia
żelatyna
Gotuję warzywa obrane, przekrojone wzdłuż plus przyprawy przez ok. półtorej godziny na b. małym ogniu.
Z ryby wyjmuję ości, odcinam skórę i kroję łososia na dzwonka.
Z wywaru wyjmuję warzywa i przyprawy. Wkładam rybę i gotuję na bardzo malym ogniu przez ok. 15-20 minut.
Ugotowanego łososia wyjmuję i układam na półmisku. Wykorzystując wywar (trochę go dosalam, bo schłodzony, w formie galaretki stanie sie mniej słony) robię galaretkę, ale troszkę mniejsze proporcje, niż na torebce (ok. 6 łyżeczek żelatyny na 1 l rosołu). Galaretką zalewam łososia i po ostudzeniu chowam półmisek w lodówce.
Łososia podaję w towarzystwie sosu tatarskiego.
* źródło: teściowa