Kruche babeczki z pastą
Bardzo lubię małe, apetyczne, kolorowe przystawki. Coś co możną wziąć do reki i zjeść w dwóch kęsach. Powinno to wyglądać atrakcyjnie dla oka i być równie ciekawe dla podniebienia. Nie za duże - tak by zaostrzyło apetyt przed głównym daniem. Zwykle takie małe cudeńka są czasochłonne i w dniu przyjęcia nie ma na to za wiele czasu. Tym bardziej lubię przepisy, które można wykonać z dużym wyprzedzeniem. Tak jest w tym przypadku - kruche babeczki można upiec nawet dzień wcześniej, albo jak już nie mamy kompletnie czasu - kupić gotowe. Najlepsze są oczywiście te zrobione własnoręcznie.
Pasta łososiowa:
70 g wędzonego łososia
100 g ricotty
sól
pieprz
otarta skórka z cytryny
Pasta szynkowa
70 g szynki konserwowej
100 g ricotty
pieprz
sól
Niesłodzone, kruche ciasto można przygotować z dowolnego, ulubionego przepisu. Ja wykorzystałem ten sam co w cytrynowym placku z bezą. Jak na razie nie znalazłem lepszego przepisu - ciasto jest bardzo kruche i lekko listkuje - coś wspaniałego. Po schłoszeniu w lodówce rozwałkowałem ciasto. Foremkami do babeczek wycinałem odpowiednie kształty z ciasta i dociskałem - tak by wypełnić foremkę. Tak przygotowane foremki z ciastem piekłem około 15 minut w 170 stopniach. Z podanej ilości ciasta wyszło mi około 20 babeczek.
Do malaksera wrzuciłem łososia i ricotte - zmiksowałem na dość gładką pastę. Doprawiłęm solą i pieprzem. Przełożyłem do rękawa z najgrubszą koncówką i wycisnąłem do pustych babeczke. Cytrynę sparzyłem i otarłem skórkę. Babeczki posypałem kawałkami skórki.
Ponownie użyłem malaksera - tym razem z ricottą i szynką w środku. Doprawiłem solą i pieprzem. Podobnie jak z pastą z łososia nadziałem babeczki rękawem. Posypałem świeżo mielonym pieprzem.