Kotlety mielone z pieczarkami
Mięso mielone jadamy z mężem rzadko. Najczęściej jako dodatek do spaghetti czy farszu do papryk lub gołąbków. Nie wiem w sumie, czemu tak jest. Gdy byłam dzieckiem, kotlety mielone jadałam bardzo często. Z ziemniakami, mizerią, duszoną marchewką z groszkiem lub buraczkami, pojawiały się na naszym rodzinnym stole niemal raz w tygodniu. Trochę mi się wtedy znudziły, to fakt. Ale dziś, kiedy najczęściej jadamy drób, wracam do tych kotletów z sentymentem. Są proste w wykonaniu i smakują równie dobrze gorące prosto z patelni, jak i na zimno, w bułeczce z dodatkiem sałaty, majonezu i ketchupu. Do podstawowej wersji często coś dodaję. Dzisiejsze wersja zawiera posiekaną natkę pietruszk i podmażone pieczarki. Pychotka :)
Kotlety te przygotowałam w ramach akcji Gotujemy po polsku!, której patronem jest serwis zPierwszegoTłoczenia.pl.
Składniki:
- 0,5 kg mięsa mielonego
- sucha bułka
- woda lub mleko do namoczenia bułki
- 1-2 ząbki czosnku
- duże jajko
- bułka tarta
- sól, pieprz
- posiekana natka pietruszki
- kilka pieczarek
- olej do smażenia
Wykonanie:
Suchą bułkę namoczyć w wodzie lub mleku. Dobrze ją odcisnąć i dodać do mięsa. Dorzucić przeciśnięty czosnek, jajko, posiekaną natkę pietruszku i pokrojone w kostkę, podsmażone pieczarki. Całość dokładnie wyrobić i doprawić do smaku solą i pieprzem. Jeśli masa będzie mało zwarta, można dosypać jeszcze trochę bułki tartej. Formować kotlety, obtaczać je w bułce tartej i smażyc na rozgrzanym tłuszczu z obu stron na złotobrązowo. Smacznego :)