Kotleciki ziemniaczano-brokułowe
Dzisiejszy obiad sponsorowany jest przez dwie literki: B jak Brokuł i C jak Czosnek ?
Obie składowe, czyli kotleciki oraz surówka zawierają właśnie i jeden i drugi składnik.
Sałatką brokułową zajmę się osobno, w innym poście, a dziś skupmy się na kotlecikach.
Takie kotleciki to fajna opcja na cieplejsze dni. Do pełni szczęścia brakowało mi tu jedynie jakiegoś dipu. Za późno jednak o nim pomyślałam. Tak w ogóle, to takie kotleciki robiłam po raz pierwszy i sama do końca nie byłam pewna, jak powinny one smakować ?
Kotleciki wyszły ciekawe. Czuć było zarówno brokuły, jak i czosnek oraz z łatwością można było poznać, że zawierają też w swym składzie ziemniaki, o których wspomnieniu nie można zapomnieć.
- 5-6 średniej wielkości ziemniaków
- 1 mały brokuł
- 2 białka
- 3-4 łyżki bułki tartej
- 2-3 ząbki czosnku
- sól, pieprz, cukier
- szczypta chili/pieprzu cayenne/mielonej ostrej papryki
- olej rzepakowy do smażenia
Obrane ziemniaki gotujemy do miękkości w osolonym wrzątku. Odcedzamy. Odstawiamy do przestudzenia, po czym przepuszczamy je przez praskę.
Brokuły gotujemy w osolonej i lekko osłodzonej wodzie. Odcedzamy. Drobniutko siekamy. Łączymy z ziemniakami.
Do masy ziemniaczano-brokułowej dodajemy 2 białka, bułkę tartą oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Oprószamy solą oraz pieprzem (+ opcjonalnie jakąś ostrzejszą przyprawą).
Zwilżonymi zimną wodą dłońmi formujemy okrągłe kotleciki. Smażymy je na rozgrzanym oleju, z obu stron na złoto. Osączamy na ręczniku papierowym.
Inspiracja – kuchnia na obcasach
Polecam również przepis na Zapiekane rożki z tortilli