Kotleciki ziemniaczane z kiełbasą i żółtym serem
Choć kotleciki te nazywają się „ziemniaczane” i zawierają ziemniaki w swym składzie, tak na prawdę smakiem bardziej przypominają mi małe omlety. Zdecydowanie dominującym smakiem są tutaj jajka i ser, zaś ziemniaki schodzą na dalszy plan. Przez dodatek piany z białek są delikatne i leciutkie niczym chmurka;)
Jeśli macie patelnię, na której możecie smażyć beztłuszczowo zdecydowanie polecam Wam ten wybór. Placuszki wychodzą wówczas delikatniejsze i nie wpijają tyle tłuszczu co przy tradycyjnym smażeniu.
Takie kotleciki bardzo smakują mojemu dziecku. Najbardziej lubi z salami lub solo. Za tymi z kiełbaską niespecjalnie przepada. Jeśli chodzi o mnie to, szczerze mówiąc smak kiełbasy gdzieś mi się tutaj traci, ale mimo wszystko lubię jak jest dodana ? Zróbcie sobie takie kotleciki i dobierzcie te dodatki, jakie pasują Wam najbardziej.
- 600 g ugotowanych ziemniaków
- 200 g cienkiej kiełbasy
- 5-6 jajek
- około 100 g startego sera żółtego (u mnie cheddar)
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Ugotowane, przestudzone ziemniaki przepuszczamy przez praskę.
Kiełbasę kroimy na plasterki.
Ser żółty trzemy na drobnych oczkach tarki.
Do naczynia z ziemniakami dodajemy rozbełtane żółtka oraz tarty ser. Doprawiamy solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową do smaku.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Delikatnie łączymy z masą ziemniaczaną.
Patelnię rozgrzewamy (jeśli nie macie patelni do beztłuszczowego smażenia, wlejcie trochę oleju). Wykładamy po 1 łyżce masy na 1 placuszka. Na wierzch lekko wciskamy kilka plasterków kiełbasy. Smażymy z obu stron na złoto.
Podajemy polane ketchupem i posypane szczypiorkiem.