Kapuściane kotlety z ryżem
Z tymi ni to kotletami ni to gołąbkami pierwszy raz zetknęłam się kilka lat temu, gdy byłam na pieszej pielgrzymce z Lublina do Częstochowy. Na jednym z postojów gdzie mieliśmy obiad moja obrotna koleżanka wkręciła się w tłum i przyniosła dwa takie kotlety. Smakowały nam tak bardzo, że koleżanka wróciła do kobiety i zapytała o przepis. Po powrocie do domu robiłam je kilka razy, aż nam się znudziły. Potem przepis gdzieś mi się zapodział a poza tym wypróbowywałam coraz to inne rzeczy i kapuściane kotlety odeszły w zapomnienie. Aż do ubiegłego tygodnia, kiedy to zobaczyłam reklamę jakiegoś sosu, bodajże Knorra, w której całkiem na drugim planie smażą się właśnie takie kotlety z kapustą. Przypomniało mi się, że ja te kotlety znam i zachciało mi się je usmażyć. Trochę trudno się je formuje bo kapusta jednak przeszkadza ale warto się trochę potrudzić bo są naprawdę smaczne.
Składniki:
- 60 dag mięsa mielonego
- szklanka ryżu
- poszatkowana kapusta (ja daję około ćwiartki)
- 2 jajka
- 2 ząbki czosnku
- bulion (może być z kostki)
- sól, pieprz
- olej do smażenia
- bułka do panierowania
Czosnek obrać, posiekać. Do mięsa dodać jajka, czosnek, sól, pieprz. Wymieszać. Dodać ryż i kapustę. Wszystko ponownie wymieszać i jeszcze raz doprawić do smaku. Formować małe, płaskie kotlety ponieważ ryż urośnie w czasie parowania. Gotowa kotlety panierowac w bułce i obsmażyć z dwóch stron. Przełożyć do garnka, podlać bulionem i gotować pod przykryciem na bardzo małym ogniu, około 1 godziny. W razie potrzeby podlać bulionem.
p.s Kapustę można zastąpic kapustą pekińską, wtedy kotlety są delikatniejsze.
Smacznego:)