Jesienne budda bowl z batatami
Micha szczęścia. Tak zazwyczaj nazywam budda bowle – pełne talerze obfitości, wypełnione ulubionymi dodatkami – warzywami, kaszami, mięsem, ziołami. Uwielbiam je za cudownie kolorowy wygląd i niesamowite możliwości, jakie dają. Kreatywność nie zna tutaj granic i można dodać do nich wszystko, na co tylko macie ochotę. Dzieła dopełnia ulubiony sos – i w ten sposób możecie tworzyć nieskończoną ilość wersji tych warzywnych misek. Najbardziej lubię te z pieczonymi warzywami – i proponuję Wam dzisiaj jesienne budda bowl z batatami.
Micha pełna warzyw w klimacie zero waste
Zostało Wam trochę ziemniaków z obiadu, dyni? Macie resztki kaszy albo ryżu, kilka ziół? Możecie temu wszystkiemu dać drugie życie i stworzyć swoją własną budda bowl! Więc takie danie nie dość, że pięknie wygląda, jest mega zdrowe i dużo bardziej pożywne od sałatki, to jeszcze wpasowuje się w klimat zero waste. Po co marnować, skoro można zmienić resztki na pyszne danie? W moim użyłam batatów, resztek upieczonej do tej tarty dyni, pozostałości jarmuzu, a sos zblendowałam z przejrzałego już niemal awokado i umierającej natki pietruszki. A wyszło pysznie!
Jesienny budda bowl z batatami
Składniki do michy:
2 bataty
2 łyżki zataru
sól, pieprz
Garśc jarmuży
Garść upieczonej dyni piżmowej, pokrojonej w kostkę
2 łyżki pestek granata
Składniki na dip:
½ awokado
2 łyżeczki tahiny
2 ząbki czosnku
1 łyżka natki pietruszki
Sok z ½ cytryny
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka kuminu, kolendy, pieprzu i soli
2 – 4 łyżki wody
Przygotowanie:
Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni. Bataty kroimy w paski (nie obieramy!), a dynię obieramy i kroimy w kostkę. Przyprawiamy zatarem, solą i pieprzem skrapiamy oliwą i pieczemy ok 20-30 minut, aż dynia będzie miękka, a bataty chrupiące z zewnątrz. Dynię można również upiec wcześniej. 5 minut przed końcem pieczenia dorzucamy na blachę poszarpany jarmuż, solimy i pieprzymi i skrapiamy oliwą.
W międzyczasie szykujemy sos – wszystkie składniki dokładnie blendujemy. Upieczone warzywa układamy w misce, dodajemy sos i posypujemy pestkami granata.
Smacznego!Jak zrobiłam to zdjęcie? Kilka słów o fotografii kulinarnej
Zdjęcie robiłam w sztucznym świetle – użyłam do tego lamp światła ciągłego. Korzystam z zestawu statyw+ softbox + 4 żarówki – możecie taki kupić np. tutaj. Lampę ustawiłam z lewej, bardzo blisko dania, a po prawej dałam czarny styropian. Możecie również użyć blendy. Miskę postawiłam na starej drewnianej desce. Ponieważ byłam bardzo głodna, rozrzuciłam tylko kulika batatów i granata pos i nad miską i zrobiłam zdjęcie z góry – wyjątkowo z ręki.
Nastepnie w Lightroomie pobawiłam się suwakami, zwiększyłam czernie i cienie, a rozjaśniłam samą zawartość miski – tam nieco pozbywając się cieni. Odrobinę zwiększyłam równiez nasycenie zieleni, pomarańczy i żółtego.
Mój sprzęt: Lampa światła ciągłego, Nikon D5200, obiektyw Nikkor 35 mm f / 1.8 DX .